Wpis z mikrobloga

@Sergeant_Matt_Baker: Z wietnamskim miałam trochę jak z koreańskim na początku, był "ciężki" dla ucha i dość nieprzyjemny, ale po kilku przesłuchaniach zaczyna się podobać. Największą wadą japońskiego dla mnie jest to że jest strasznie nudny, to znaczy tak monotonnie brzmi i łatwo słowa wyłapać (chociaż kiedyś tylko japoński mi się podobał :D), po jakimś czasie nieciekawie brzmi.