Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum 442/150
Moschino Forever Sailing (2013)

Ostatnio było naturalnie z Guerlainem i Hermesem to dziś musi być syntetycznie. Wiele osób na przymiotniki opisujące perfumy takie jak nienaturalny, syntetyczny, generyczny reaguje źle. Nie ma nic złego w tym, że perfumy nie pachną naturalnie. Żeby chemiczne pachnidło było dobre nie może nas męczyć co niestety jest przypadłością wielu zapachów, jak np. opisywanego wczoraj Neroli Canvas. Forever Sailing to bardzo przyjemna dla nosa aromatyczna woda toaletowa na lato. Kiedyś budżetowa, dziś już nie tak bardzo, ale tak zajebista, że pomimo nie małych cen nadal uwielbiana.

Forever Sailing na pierwszy rzut oka pachnie jak taka udoskonalona wersja typowych morskich perfum z lat 90 tych gdzie walono często jak leci przypadkowymi nutami. Jest sportowo, dezodorantowo, czuć klimat żelów pod prysznic ze średniej pólki cenowej, jest po prostu dobrze. Im bardziej się jednak wwąchamy w Forever Sailing tym więcej możemy poczuć. Mi na początku nos atakuje genialny jałowiec, swoim leśno-owocowym aromatem. W parze ma lawendę z która dają taki głęboki i gęsty aromat. Mamy też mięte ochładzająca cały zapach a także dwa cytrusy w postaci cytryny i grejpfruta. Cytrynka chyba tylko przez chwile jest w otwarciu, ale grejpfrut już nadaje fajnego, gorzkiego wyrazu. Zapach jest raczej dwufazowy, ze słodszym otwarciem przechodzącym w bardziej aromatyczne, jakby nawet fougerowe klimaty.

Uniwersalność dobra jak to bywa z takimi perfumami. Dobre tak samo na siłownie jak i do koszuli. Parametry jak typowe Moschino, ale lepsze od klasycznego Forever, przynajmniej na mnie. Projekcja godzinna. 15 shotów i jest czad. Zalecane latem, w upał świetnie ochłodzą, a w bardziej chłodny dzień możemy liczyć na lawendę, która zupełnie zmieni je na skórze dzięki swojej głębi.
.
Perfumy, które mogą spodobać się i fanom Sauvage i Rive Gauche. Pachną trochę jak dezodorant robiony przez AMG albo innego Brabusa. Niedawno kupiłem 30 ml z ubytkiem, a wczoraj dzięki cynkowi od @Boniekk musiałem przerwać trening i zamówić sete za 122 zł. W tej cenie to soczek top topów, ale nawet kosztując 300-400 zł nie miałbym oporów by je zamówić. Rewelacja na lato

A teraz zadam sobie takie pytanie, czy marka Moschino zrobiła kiedykolwiek perfumy, które nie były przynajmniej dobre? Chyba nie. Niepozorni Włosi wiedzą jak się bawić w perfumy zawstydzając wiele droższych marek. Nie muszą podążąć za trendami, a może jeszcze będzie taki czas, że tak jak i kiedyś Prada takie trendy będą wyznaczać.

P.S. po raz kolejny rewelacyjny flakon.

zapach: 9,0/10
trwałość: 6,5/10
projekcja: 6,5/10
cena: na dolce są po 122 zł za 100 ml
dr_love - #perfumy #150perfum 442/150
Moschino Forever Sailing (2013)

Ostatnio by...

źródło: comment_1656046279AgCCFk6Ch4CLZps6RnWLD0.jpg

Pobierz
  • 26
@dr_love a nie czujesz w nim mokrego mopa? aka zbyt długo stojącej wody po myciu podłogi.
Nie wiem co to za nuta czy składnik, ale jest wspólna dla bardzo wielu zapachów i totalnie skreśla dla mnie każdy z nich (m.in. At the barbers, Creed Viking czy właśnie Forever Sailing). To nawet nie tak, że neguję każdy syntetyczny zapach, bo np Azzaro Hot Pepper jest obrzydliwe chemiczny, a go uwielbiam.