Wpis z mikrobloga

#bitcoin #litecoin Pewnie nie pierwszy na to wpadłem, ale czy którykolwiek z Was liczył/próbował bawić się w arbitraż, np pomiędzy Bitcurexem, a btc-e?

Bo próbuję to teraz policzyć i nie jestem pewien, czy gdzieś robię błąd, czy to się może opłacać, dla 2000 zł jest jakieś ~25 zł zysku wg. moich obliczeń, ale pewnie się gdzieś jebnąłem.
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@roykovsky: o, dzięki za artykuł, leci do zakładek, bardzo interesujące i przydatne :) czyli generalnie się opłaca, ale z zyskiem rzędu ~1%, czyli 1 BTC wypracuje mi koło 20 zł?

Wciąż chyba lepsze to, niż ruszyć dupę do normalnej pracy... :P

@NowyWiedzminWyszedl: dlatego próbuję się dowiedzieć, przekonałbym się "na żywo", ale szkoda mi ryzykować własnymi pieniędzmi, a obliczenia i ogólny brak wiedzy troszkę mi przeszkadzają w ocenie sytuacji
  • Odpowiedz
@roykovsky: no wiem, tego się obawiam, wahań kursów - z drugiej strony przy dobrym wyczuciu momentu można ugrać więcej niż ten ~1%

A robisz coś takiego, znasz kogoś? Jak jest w praktyce? Bo papier przyjmie wszystko ;-)
  • Odpowiedz
@Luxik: generalnie to czas przez jaki lecą BTC z giełdy na giełde przy obecnym wachaniu kursów może powodować, że potencjalny zysk z tego zostanie "zjedzony" przez spadek
  • Odpowiedz
@szcz33pan: wiem, to jeden koniec kija, z drugiej strony są takie wahania, że można wyjść więcej na plus. Kurczę, spróbowałbym, ale mam trochę kasy w to włożonej już, a boję się, że stracę :P
  • Odpowiedz
zawsze możesz mieć BTC na jednej giełdzie i hajs na drugiej. W jednej chwili wystawić zlecenia sprzedaży BTC i kupna BTC na drugiej giełdzie. Generalnie haczyk jest tyko taki, że na jakiejś giełdzie może być długi czas powrotu hajsu do Twojego konta.
  • Odpowiedz
@Luxik: moim skromnym zdaniem lepiej jest grać na jednej giełdzie na samym kursie BTC. Wydaje się proste, kupować tanio, sprzedawać drogo - w praktyce jest ciężko, trzeba mieć jaja ze stali, żeby nie spanikować :-) na każdej transakcji masz prowizję 0,4% np. na Bitcureksie - więc jak będziesz grał na wahaniach rzędu 10% (co jest codziennością na tym rynku), to można nieźle zarobić :)

edit: albo nieźle stracić... ;)
  • Odpowiedz
@roykovsky: no właśnie, zajebiste ryzyko, arbitraż wydaje się sprawą pewniejszą, ale nawet za bardzo nie wiem jak i czy się za to zabrać.

Poza tym nie ukrywam - nie mam jaj, a do tego połowa kasy którą gram nie należy do mnie, więc... :D No i jeszcze te cholerne prowizje, teraz na bitcurexie wahania są rzędu 100 złotych, co przy jednym obróconym BTC da mi jakieś... nie wiem, 15 złotych
  • Odpowiedz
@Luxik: weź pod uwagę czas wypłaty hajsu z btc-e lub innej dużej giełdy. Najpierw poczekasz na weryfikację trochę czasu a potem nawet kilka tygodni na przelew. Generalnie pieniądz dość łatwy bo przez 1-2h przelewania być kurs nie powinien się dużo zmienić ale czy zamrożenie sobie kasy na długo jest warte paru % zysku to sobie odpowiedz sam. Wg mnie może to być opcja przy inwestycji kilkudziesięciu tysięcy. Jak mniej to
  • Odpowiedz
@Tylko_na_chwilke: a to nie jest tak, że jak na btc-e mam 7 LTC i je sprzedam, to od razu na moje konto dodawane są dolary? Fakt, że potem z wypłatą jest lipa. Hm.

Ale racja, etap z wypłacaniem pieniędzy z giełdy i przelewaniem ich na inną nie ma sensu, mój genialny plan upadł, granie na kursach lepsze : /
  • Odpowiedz