Wpis z mikrobloga

#starwars #obiwankenobi

Jedno wielkie rozczarowanie. Skoro dają taki tytuł, to oczekuję, że w większości główny wątek skupi się na tym bohaterze i rozbuduje jego historie. Tymczasem otrzymuje coś bez ładu i składu, z bezsensownym wątkiem inkwizytorki, bo Disney musiał wstawić temat potężnej, niezależnej, czarnoskórej bohaterki. Walka fajna, ale sceneria beznadziejna. No i finał do dupy. Znowu popełnił ten sam błąd nie finalizując tego, czego nie podjął się w ROTS. Ostatnie 10 minut na plus, wzruszyłem się. Mam wrażenie, że to było najlepsze co mogłem otrzymać po serii rozczarowań podczas wcześniejszych odcinków, niestety jest to zbyt mało. Jakby serial rozpoczął się tym wątkiem albo wprowadzono go wcześniej i należycie kontynuowano, to byłaby prawdopodobnie petarda. A teraz można gdybać. Drugiego sezonu już nie chcę.
  • 1
  • Odpowiedz
@Ajamamrogi: Ale to nie ma znaczenia. Mogli dać białego faceta jako wielkiego inkwizytora i wyszłoby dokładnie tak samo. Jak scenariusz jest do d#^#y to i tak nic nie uratuje serialu. Nawet najlepsi aktorzy.
  • Odpowiedz