Wpis z mikrobloga

Chcąc zredukować tłuszcz z 23 do 9 %BF (obecnie 32/170/71) powinienem liczyć ilość białka względem aktualnej wagi by zamienić tłuszcz na mięśnie czy utrzymać mięśni ile się da i spalić to, co zalega i jak już się osiągnie cel to wejść na masę?

Catering dostarcza 1500 kcal w tym jest B:90g / WW:168g / T:55g, co do aktywności to chyba powinienem założyć górną granicę w okolicach 1.75 g/kg bo trochę aktywny się stałem.
Codzienny wieczorny spacer 1.5h szybkim krokiem.
Pon, Wt, Śr greyskull lp+arms, cardio 45 min. Za dużo nie wyciskam, 55 martwy, 25 ławka, 45 przysiad.
(Czw), Sb, Nd godzinny basen, jeszcze uczę się pływać i idzie ku lepszemu, kraulem 20 metrów już przepływam.
#mirkokoksy
  • 8
@AbyssWatcher2137: z takim podejściem, to nie osiągniesz założonego celu. Po pierwsze, to przy takiej wadze, to potrzebujesz sporo mięśnia, aby nie wyglądać przy 9% bf jak trup i przy okazji podobnie się czuć. Do tego duża aktywność poza treningami siłowymi może skutecznie zahamować progres siłowy. Wywal cardio i zostaw ten basen. Po trzecie, katering to lipa, szczególnie z takimi kaloriami i białkiem - dużo za mało. No chyba, że do tego
@Saprofit: ale że gdzie zawalam z podejściem? Od bardzo długiego czasu nie czułem się tak dobrze i nie byłem pełen wigoru. Moje treningi siłowe jak i ten basen nie są bardzo intensywne, zamykam się w 30 minutach, osiągi są słabe i powoli dochodzę do moich granic no a na basenie nie #!$%@? dlugości za długością niczym motorówka.
Cardio po oporowym sprawia mi dużą przyjemność bo jak się na tym spocę to
@AbyssWatcher2137: ale z czego Ty chcesz chudnąć? Ile po takiej redukcji będziesz ważyć? Poniżej 60kg? Jakaś tam rekompozycja pewnie zajdzie, jak jesteś początkującym, ale aby mieć 9% tłuszczu przy 71kg i 170 cm wzrostu, to przy dobrych warunkach szykuj się na 2-3 lata wytężonej i sumiennej pracy - głównie na siłowni, a nie basenie i kręceniu cardio. Już mniejsza z tym cateringiem, skoro Ci pomaga, ale Ty po prostu musisz #!$%@?ć
@Saprofit: Jestem klasycznym korpo skinny fatem, przez pracę zdalną, zajadanie stresu i lata zaniedbań ulałem się jak świnia i widok obtluszczonych mięśni piersiowych był kroplą, która przelała czarę. O bebechu nie wspominając.
Podejmowałem w przeszłości próby wyglądania dobrze, ale zawsze kończyło się to w momencie jak trzeba było codziennie gotować albo jak na siłowni przygniotło mnie 32 kg na płaskiej.

W marcu kolega polecił catering, który nie bazuje na odpadkach i