Wpis z mikrobloga

  • 18
1756 + 1 = 1757

Tytuł: Małe życie
Autor: Hanya Yanagihara
Gatunek: literatura piękna
Ocena: 5/10
ISBN: 9788328026483
Tłumacz: Jolanta Kozak
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 800
Przepięknie napisana, chwytająca za serce opowieść o tym, jak traumy z dzieciństwa potrafią wpłynąć na dorosłe życie i zatruć nawet najpiękniejsze chwile. W tle świetnie poprowadzona historia ciągnącej się przez całe życie przyjaźni między czwórką mężczyzn, od ich lat studenckich po lata starcze. Lekkie spoilery poniżej.

Przez pierwsze 300 stron byłam pewna, że będzie to jedna z najlepszych książek jakie czytałam w ostatnich latach, i pod pewnymi względami była. Niestety im dalej w las tym poziom prezentowanej czytelnikom traumy zaczynał ocierać się o absurd. Zastanawiałeś się kiedyś ile przykrych wydarzeń może spotkać jednego człowieka na przestrzeni jego życia? Już nie musisz, sięgnij po tę książkę i zostaniesz zasypany opisem przerażającym i wstrząsających rzeczy, które bezlitośnie i nieubłaganie dotykały naszego nieszczęśnika. To, co miało wywołać smutek i refleksję w pewnym momencie wywołuje rozdrażnienie graniczące z rozbawieniem. "Serio, znowu??" myślimy, gdy po pięćdziesiątej tragedii w danym roku nasz bohater po raz kolejny dostaje baty od losu,


Miało być smutno i refleksyjnie, dla wielu ludzi na pewno było, ja kończyłam książkę z zaciśniętymi zębami, wywracając oczami na kolejne nieprawdopodobne zbiegi okoliczności mające na celu wyłącznie dowalić do pieca nieszczęścia i zmusić czytelnika, by uronił łzę. Bardzo szkoda, że w późniejszej części książka trochę po macoszemu traktuje przyjaźń czwórki bohaterów, bo mam wrażenie, że to była jej najmocniejsza strona, autorka dodatkowo posługuje się przepięknym językiem (polecam książkę w oryginale jeśli ktoś chce zobaczyć cudowne operowanie językiem i poznać masę nowym synonimów), bardzo chciałabym by ta książka poszła w innym kierunku, bo naprawdę pod względem literackim, pod kątem budowania świata, bohaterów, posługiwania się językiem, skłaniających do refleksji przemyśleń i opisów, to jedna z najlepszych książek, jakie miałam w rękach od dawna. Niestety dla mnie wydała się zbyt nastawiona na szokowanie czytelnika, przy całej swojej otoczce realizmu i próby przedstawienia całej historii w nurcie "okruchy życia" była po prostu zbyt często niewiarygodna i absurdalna, a w całym tym absurdzie śmieszna. Albo ktoś jest do cna złym seryjnym gwałcicielem i pedofilem albo aniołem w ludzkiej skórze, multimilionerem, którego jedynym celem w życiu jest szerzyć bezinteresowną pomoc. Jeśli w opowieści o współczesnym życiu w Nowym Jorku jakimś cudem upchnięto setkę pedofili i kilkunastu multimilionerów w życiu kilkorga znajomych to dla mnie ta książka nie ma nic wspólnego z realizmem, na który liczyłam i który reklamuje.

#bookmeter #literaturapieknabookmeter
pianinka - 1756 + 1 = 1757

Tytuł: Małe życie
Autor: Hanya Yanagihara
Gatunek: li...

źródło: comment_1655629430u8J5JR0nhchRk2iMFM8gb1.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pianinka: bardzo celnie opisałaś problemy z tą książką. Gdzieś do 300 strony to mogła być świetna opowieść o losach przyjaciół wkraczających w życie w Nowym Jorku, ale nagle autorka postanowiła zrobić sadystyczną sieczkę jednemu z bohaterów, w ogóle nie licząc się z tym, że odpływa.
  • Odpowiedz
@pianinka: opisy dzieciństwa Juda były wręcz irytujące, o ile jego wczesne dzieciństwo było naprawdę wstrząsające, to późniejsze losy były absurdalnie nieprawdopodobne. Ciężko mi uwierzyć, że dziecko wielokrotnie wykorzystywane seksualnie nie dostało odpowiedniej opieki i było dalej molestowane w domu dziecka.
Jeszcze do tego kierowcy tirów, każdy jeden, widząc nastolatka, który tuła się niewiadomo gdzie, zamiast mu pomóc to uprawia z nim s--s w zamian za podwózkę XD
  • Odpowiedz