Wpis z mikrobloga

tl;dr

@browarPL wysłał mi piwo do profesjonalnej oceny. Wyszło bardzo dobre.

Piwo żytnie, ocena.

Ok. 2tyg stało w lodówce, wyciągnięte bezpośrednio przed degustacją.

5,4% przy 14,5blg? Trochę płytko odfermentowało... Niechaj będzie:

Piana: beżowo-złota, kremowa, duże pęcherzyki, bardzo długo utrzymująca się. Po opadnięciu zostawia ładny kożuch.

Barwa: ciemny bursztyn, wręcz brąz - kolor kory cynamonu. Mętne, kompletnie nieprzejrzyste

Aromat: na pierwszym planie wędzonka, przyjemna, szynkowa. W tle - delikatne banany, cięższe fenole, subtelny diacetyl (?). Po ogrzaniu doszły elementy siarkowe - delikatne tiole i merkaptany (tzw. zgniła szmata).

Smak: słodkawy, złożony, zharmonizowany: nuty bukowej wędzonki, banana, goździków, przyprawowych fenoli, zbożowe. Na dalszym tle: trochę elementów karmelowych jak toffi, przypalona melassa; dość głęboko: śmietanka, mleko w proszku - początek autolizy; orzech laskowy, trawiastość. Elementy siarkowe z aromatu - nie potwierdzają się. Po przełknięciu pozostawia w ustach wspomnienie przyjemnej, szynkowej wędzonki

Goryczka: delikatna, niezauważalna. Dobrze wyważone, odpowiednio skomponowane, sprawia że piwo nie jest mdłe. Dopiero w dalekim finiszu (30min - 1h po wypiciu) poczułem pewną żywiczność i geraniol. Obstawiłbym, że chmielone Lubelski + jakiś supergoryczkowy europejski - piwo nabrało pewnej trawiastości (wyczuwalne przy ogrzaniu), co zdecydowanie pochodzi od chmielu. Moja rada - zrezygnować z kontynentalnych powyżej 10% ak (oprócz Iunga) oraz lubelskiego - to co w sklepach sprzedają to jakaś sieczka jest, a nie chmiel.

Odczucie w ustach: śliskie, lepkie, pęczniejące, dość gładkie. Delikatnie szczypie w język. Zdecydowanie, zbyt duże wysycenie, przeszkadza w piciu, mocno zmniejsza sesyjność.

Ogólne wrażenie: jak na ten ekstrakt, wyszło zaskakująco bogate i złożone. Nieźle wyważona goryczka, wyraźne żytnie elementy (śliskość, zbożowość), zharmonizowana wędzonka, ciekawe elementy w tle. Przyjemnie się piło, nie nużyło, w finiszu pozostawia ładną wędzonkę. Widząc obfitą pianę, obawiałem się nieco o infekcję - jednak nie był to typowy gushing infekcyjny, ale od przegazowania. Czysto odfermentowane, fajne piwo, moja ocena: 4/6

Zapodaj recepturę :)

3 mankamenty:

a) mętność! Ideał jest raczej opalizujący, a tu było piwo o konsystencji zagotowanego siemienia lnianego. Dłuższa przerwa białkowa, przedłużyć cichą i baczniej oglądać filtrat - to będzie bardziej przejrzyste.

b) chmiele - coś tu było nie tak. Poziom nachmielenia był w porządku, jednak chmiele zostawiły "coś ekstra" - tu poleciłbym przerzucić się na delikatniejsze chmiele kontynentalne albo brytyjskie.

c) przegazowanie - na mój nos, piwo delikatnie niedofermentowało i drożdże dokończyły robotę w butelce. Poza tym, zawiera bardzo dużo drobin, które są zalążkami tworzącymi pęcherzyki gazu, co potęguje wrażenie przegazowania. Pewnie też przerwa białkowa była krótka (10-15 min) - dłuższa przerwa zmniejszy zmętnienie na zimno, co tutaj sporo by dało.

PS. Następnym razem pomiar końcowy zrób na odgazowanym piwie. Coś mi się wydaje, że głębiej odfermentowało, niż na 5,4% alk ;)

Moje strzały:

drożdże: 3068

zasyp: żyto (15%), pilz (50%), pszenica (10%), caraamber (albo caramunich III), carahell (do 10%), może jakiś amber albo monachijski.

chmiele: supergoryczkowy (Herkules, Polaris?) + Lubelski (na 15min)

#piwo #piwodomowe #piwowarstwo #pijzwykopem
Pobierz adamczo - tl;dr

@browarPL wysłał mi piwo do profesjonalnej oceny. Wyszło bardzo dobr...
źródło: comment_pOB17qx7qb9uGGhGxD6wDmHYj97Y6syd.jpg
  • 15
@n4nowaty:

tak, to o jednym piwie.

w sumie - ok. połowa spożywanych przeze mnie piw przechodzi przez podobną ankietę sensoryczną. Trening sensoryczny to dość upierdliwa zabawa ;)
@adamczo: heh to pogratulować smaku ( bez ironii). Osobiście oceniam piwo dobre/średnie/#!$%@? :P troche skromniejsza opcja :D

gdzieś można poczytać Twoje oceny na temat innych piw? takich normalnych dostępnych w sklepach np :)
@n4nowaty:

myślę, że niedługo będzie można. Na razie chomikuję do szuflady ;)

Smak i rozkładanie go na części pierwsze jest kwestią treningu. Podstawowe techniki degustycyjne są proste, ale wymaga skupienia i odpowiednich warunków; u mnie kartka papieru i robienie zapisków bardzo pomaga w głębszym analizowaniu i wychwytywaniu szczegółów.

Na koncie mam jakieś 850 opisów "stacjonarnych" (dom, pub, etc.) oraz ok. 90 opisów na konkursach (gdzie byłem sędzią) - to przez ostatnie
@adamczo: Dzięki za profesjonalną i obszerną ocenę ;) Cieszę się, że smakowało :) Możliwe, że jeszcze nie dofermentowało. Choć blg się nie zmieniał. Rady następnym razem zastosuję. Zasyp trochę się różni. A było nim :żyto, wędzony, monachijski i caraaroma. Chmielenie Vanguard. Drożdże S33.
@browarPL:

czasem drożdże nie zjadają cukrów do końca - szczególnie, gdy początkowe etapy fermentacji były "burzliwe". Czasem widzę, jak po 10 dniowej burzliwej po zlaniu na cichą znów zaczyna pracować.

Hm, S33, w sumie podejrzewałem o bardziej pszeniczne drożdże :). Ponoć S33 czasem wchodzi w weizenowe klimaty, ale mi się to nigdy nie udało.

Coś źle spisałem z notatek, zamiast pszenicy miała być wędzonka. Ale i tak sporo przestrzeliłem :D
@adamczo: Ja zawszę stosuję cicho. Jedynie przy grodziskim nie stosowałem. Różnie tu bywało. Ale również czasem ruszała.

S33 stosowałem do swoich pszenicznych. Choć nigdy nie robiłem typowego weizena. A jedynie inne. Dlatego się nie wypowiem.

Co do przerwy białkowej. Zastosowałem 10 minutową. Następnym razem dam dłuższą :)

Co do wędzonego słodu. Użyłem go dość sporo, bo ponad 30% zasypu.
@adamczo: Czytając to uświadomiłem sobie jedną rzecz bardzo dobitnie... odpuszczam sobie chyba robienie piwa i zostanę przy moim winie... piwo ew z brewkitów, bo piwo robi się dużo szybciej niż wino, lecz wymaga to większej staranności , dokładności. Przy winie należy mieć tylko więcej cierpliwości i chęci
@gumis112211: Nie ma się co zniechęcać, @browarPL poleciał w bardzo trudne piwo (wędzonka+żyto to cholernie wymagający materiał, gratulacje za podejście do niego). Ta zawiesistość to pewnie faktycznie "białki" (może nie było przełomu przy gotowaniu?) no i beta-glukany z żyta (dodatkowa przerwa w okolicach 47-50 stopni przy zacieraniu powinna pomóc). Poza tym jak sensoryk ma tylko tyle uwag to sukces :P

P.S. Zdjęcia nie pokażę mojej lepszej połowie, bo zrobi Ci @
@adamczo: Kurna, co spojrzę na to zdjęcie, które wstawiłeś, to mam wrażenie, że już widziałem tego kota przy okazji piwnego tematu. Gdzieś w internetach...
@marcobolo: No i dosyć mało o nim wiedziałem. Coś należycie się do niego nie przygotowałem czytając o nim. Na początku chciałem zrobić samo żytnie, ale, że ostatnio podeszły mi wędzonki zrobiłem taką wariację. Na pewno następnym razem zastosuję wszelkie rady. Ale to prędko nie będzie :)

@adamczo: Też miałem wspomnieć o tym kocie :) Oblizuje się, czyżby też próbował?