Aktywne Wpisy
Ryneczek +1252
Plusują przeciwnicy palenia. Najgorszy możliwy nałóg, ponieważ ma bezpośrednie przełożenie na zdrowie osób postronnych i angażuje je w ten cały śmierdzący proceder. Oni są gorsi od narkomanów. Gdy ćpun daje sobie w żyłę, to nie obrywam jego porcją heroiny. Gdy przechodzi obok mnie palący, to mimowolnie jestem narażony na wdychanie tej trucizny i bierne palenie (w USA ginie przez to 50k ludzi rocznie). Oczywiście palacz spyta "Hej, gdzie moja wolność". A ja
Balonowy21 +41
#wybory Nie minęło nawet tydzień od wybór, a już Tomasz Siemoniak z Koalicji Obywatelskiej zapowiada koniec programu 300 tysięcznej armi. Oznacza to fale zwolnień, likwidację jednostek wojskowych jak za czasów 2007-2015, a pewnie także zerwania kontraktów zbrojeniowych. Oczywiście to również z pewnością powrót do koncepcji, żeby cała Polskę wschodnia oddac w ręce napastnika i bronić się dopiero na linii Wisły. Na pewno możemy się czuć bezpieczni, gratulacje wyboru Polacy..
@browarPL wysłał mi piwo do profesjonalnej oceny. Wyszło bardzo dobre.
Piwo żytnie, ocena.
Ok. 2tyg stało w lodówce, wyciągnięte bezpośrednio przed degustacją.
5,4% przy 14,5blg? Trochę płytko odfermentowało... Niechaj będzie:
Piana: beżowo-złota, kremowa, duże pęcherzyki, bardzo długo utrzymująca się. Po opadnięciu zostawia ładny kożuch.
Barwa: ciemny bursztyn, wręcz brąz - kolor kory cynamonu. Mętne, kompletnie nieprzejrzyste
Aromat: na pierwszym planie wędzonka, przyjemna, szynkowa. W tle - delikatne banany, cięższe fenole, subtelny diacetyl (?). Po ogrzaniu doszły elementy siarkowe - delikatne tiole i merkaptany (tzw. zgniła szmata).
Smak: słodkawy, złożony, zharmonizowany: nuty bukowej wędzonki, banana, goździków, przyprawowych fenoli, zbożowe. Na dalszym tle: trochę elementów karmelowych jak toffi, przypalona melassa; dość głęboko: śmietanka, mleko w proszku - początek autolizy; orzech laskowy, trawiastość. Elementy siarkowe z aromatu - nie potwierdzają się. Po przełknięciu pozostawia w ustach wspomnienie przyjemnej, szynkowej wędzonki
Goryczka: delikatna, niezauważalna. Dobrze wyważone, odpowiednio skomponowane, sprawia że piwo nie jest mdłe. Dopiero w dalekim finiszu (30min - 1h po wypiciu) poczułem pewną żywiczność i geraniol. Obstawiłbym, że chmielone Lubelski + jakiś supergoryczkowy europejski - piwo nabrało pewnej trawiastości (wyczuwalne przy ogrzaniu), co zdecydowanie pochodzi od chmielu. Moja rada - zrezygnować z kontynentalnych powyżej 10% ak (oprócz Iunga) oraz lubelskiego - to co w sklepach sprzedają to jakaś sieczka jest, a nie chmiel.
Odczucie w ustach: śliskie, lepkie, pęczniejące, dość gładkie. Delikatnie szczypie w język. Zdecydowanie, zbyt duże wysycenie, przeszkadza w piciu, mocno zmniejsza sesyjność.
Ogólne wrażenie: jak na ten ekstrakt, wyszło zaskakująco bogate i złożone. Nieźle wyważona goryczka, wyraźne żytnie elementy (śliskość, zbożowość), zharmonizowana wędzonka, ciekawe elementy w tle. Przyjemnie się piło, nie nużyło, w finiszu pozostawia ładną wędzonkę. Widząc obfitą pianę, obawiałem się nieco o infekcję - jednak nie był to typowy gushing infekcyjny, ale od przegazowania. Czysto odfermentowane, fajne piwo, moja ocena: 4/6
Zapodaj recepturę :)
3 mankamenty:
a) mętność! Ideał jest raczej opalizujący, a tu było piwo o konsystencji zagotowanego siemienia lnianego. Dłuższa przerwa białkowa, przedłużyć cichą i baczniej oglądać filtrat - to będzie bardziej przejrzyste.
b) chmiele - coś tu było nie tak. Poziom nachmielenia był w porządku, jednak chmiele zostawiły "coś ekstra" - tu poleciłbym przerzucić się na delikatniejsze chmiele kontynentalne albo brytyjskie.
c) przegazowanie - na mój nos, piwo delikatnie niedofermentowało i drożdże dokończyły robotę w butelce. Poza tym, zawiera bardzo dużo drobin, które są zalążkami tworzącymi pęcherzyki gazu, co potęguje wrażenie przegazowania. Pewnie też przerwa białkowa była krótka (10-15 min) - dłuższa przerwa zmniejszy zmętnienie na zimno, co tutaj sporo by dało.
PS. Następnym razem pomiar końcowy zrób na odgazowanym piwie. Coś mi się wydaje, że głębiej odfermentowało, niż na 5,4% alk ;)
Moje strzały:
drożdże: 3068
zasyp: żyto (15%), pilz (50%), pszenica (10%), caraamber (albo caramunich III), carahell (do 10%), może jakiś amber albo monachijski.
chmiele: supergoryczkowy (Herkules, Polaris?) + Lubelski (na 15min)
#piwo #piwodomowe #piwowarstwo #pijzwykopem
-kopie
-nie kopie
-dobre
-niedobre
o.O
tak, to o jednym piwie.
w sumie - ok. połowa spożywanych przeze mnie piw przechodzi przez podobną ankietę sensoryczną. Trening sensoryczny to dość upierdliwa zabawa ;)
gdzieś można poczytać Twoje oceny na temat innych piw? takich normalnych dostępnych w sklepach np :)
myślę, że niedługo będzie można. Na razie chomikuję do szuflady ;)
Smak i rozkładanie go na części pierwsze jest kwestią treningu. Podstawowe techniki degustycyjne są proste, ale wymaga skupienia i odpowiednich warunków; u mnie kartka papieru i robienie zapisków bardzo pomaga w głębszym analizowaniu i wychwytywaniu szczegółów.
Na koncie mam jakieś 850 opisów "stacjonarnych" (dom, pub, etc.) oraz ok. 90 opisów na konkursach (gdzie byłem sędzią) - to przez ostatnie
czasem drożdże nie zjadają cukrów do końca - szczególnie, gdy początkowe etapy fermentacji były "burzliwe". Czasem widzę, jak po 10 dniowej burzliwej po zlaniu na cichą znów zaczyna pracować.
Hm, S33, w sumie podejrzewałem o bardziej pszeniczne drożdże :). Ponoć S33 czasem wchodzi w weizenowe klimaty, ale mi się to nigdy nie udało.
Coś źle spisałem z notatek, zamiast pszenicy miała być wędzonka. Ale i tak sporo przestrzeliłem :D
S33 stosowałem do swoich pszenicznych. Choć nigdy nie robiłem typowego weizena. A jedynie inne. Dlatego się nie wypowiem.
Co do przerwy białkowej. Zastosowałem 10 minutową. Następnym razem dam dłuższą :)
Co do wędzonego słodu. Użyłem go dość sporo, bo ponad 30% zasypu.
P.S. Zdjęcia nie pokażę mojej lepszej połowie, bo zrobi Ci @
@adamczo: Też miałem wspomnieć o tym kocie :) Oblizuje się, czyżby też próbował?
pewnie na moim profilu, na zdjęciu 3kg szyszki chmielu