[Enricco]

#coolstory mojego brata z wczoraj.

"Dałem ogloszenie na gumtree ze wynajmuje pokój i zadzwonila do mnie jakas kobieta ze chce przyjść zobaczyć. To dalem jej adres i powiedziała, że będzie na 17.30.

O godzinie 17.20 zadzwoniła, że wysiadła przystanek dalej, to ja do niej, że musi się wrócić. Mineło 15 minut i dzwonię do niej i tłumaczę gdzie to jest. Mineło 10 minut i dostaję telefon od niej, że jest na tu na skrzyżowaniu, ale za nic nie może trafić pod mój adres. Pytam się wkońcu czy Pani jest w Krakowie. A ona: w jakim Krakowie? Ja jestem w Warszawie"

[ihwar]

@Enricco: nice

[sunsu-sun]

@Enricco: ;_; bo pewnie nie napisał w jakim mieście to mieszkanie ma

[niepoprawny_marzyciel]

@Enricco: jak pracowałem na dyspozytorni to często ludzie z warszawy/katowic/zakopanego dzwonili po taxi ja wysyłałem auto pod adres, po 10-15-20-25 min dzownią z pretensjami i pytam " A W JAKIM MIEŚCIE? " i potem tylko heheszki

[zawek]

@Enricco: niektórzy ludzie z Warszawy, myślą, że w Polsce nie ma juz nigdzie większych miast, także nie powinien być na nią zły :D

[BillHickok]

@zawek: no bo większych od Warszawy nie ma

[Dutch]

@zawek

niektórzy ludzie z Warszawy, myślą, że w Polsce nie ma juz nigdzie większych miast

A są? ;)

[zawek]

@BillHickok: @Dutch: Oj no mireczki, nie udawajcie, że nie wiecie o co mi chodziło :D

[varez]

#realcoolstory

[g.....h]

@Enricco: myśmy tak kiedyś w Kielcach z Łodzi (albo Lublina - już nie pamiętam) pizzę zamawiali. Przez godzinę z kierowcą nie mogliśmy się dogadać gdzie ma to zawieźć...