[A.....y]

Niezdolność do życia społecznego zaczyna przeradzać się w zwykłą awersję

[wonsz337]

@Anchovy: życie społeczne jest przereklamowane

[A.....y]

@wonsz337: Nie powiedziałbym, jednak bez kontaktów z innymi ludźmi człowiek zupełnie dziczeje. Niestety skłonność do izolacji jest u mnie chyba rodzinna.

[wonsz337]

@Anchovy: Ja nie umiem w takie normickie kontakty społeczne, co najwyżej rozmowa o pogodzie ale to i tak trudne. Tylko z autystami się jakoś dogaduję.

[Kaczkoman]

@wonsz337: normickie, czyli jakie?

[A.....y]

@wonsz337: Też nie potrafię, dodatkowo nie umiem odnaleźć się w większej grupie osób, nawet jeżeli je znam. Mogę prowadzić względnie normalną rozmowę z jedną, dwiema osobami, ale w zasadzie nie mam okazji do takich kontaktów.

[Kaczkoman]

@wonsz337: w sensie mnie się wydaje, że to nie jest zero-jedynkowe

[Galbin]

dodatkowo nie umiem odnaleźć się w większej grupie osób, nawet jeżeli je znam. Mogę prowadzić względnie normalną rozmowę z jedną, dwiema osobami

@Anchovy: Relatywnie co do zasady
Wśród małego grona łatwiej istnieć dłużej niż chwilę

[melancholijna_marchewka]

@Anchovy: ale czy to coś złego? Ja mam czasem takie "eee wyszłabym gdzieś, jakieś piwko ze znajomymi" a potem sobie myslę o tych wszystkich rozmowach o niczym, o tym jak siedzę i milczę i marzę by siedzieć w domu i robić na drutach... a potem przypominam sobie, że nie mam znajomych i mogę sobie w spokoju siedzieć w domku :)

[A.....y]

@Galbin: Przede wszystkim łatwiej wymieniać myśli, gdy temat rozmowy nie zmienia się co kilka zdań
@melancholijna_marchewka: Właśnie chodzi mi o to, że brak znajomych i brak okazji do kontaktów społecznych prowadzi do sytuacji, w której zaczyna się wręcz unikać kontaktów z innymi ludźmi

[melancholijna_marchewka]

@Anchovy: znam to, widzę jak na przestrzeni czasu się powoli wycofuję... A potem coraz gorzej nawet z domu wyjść na zwykłe zakupy. Ale nie wiem jak to zastopować żeby dalej się nie pogrążyć. Człowiek to istota społeczna, można nie lubić ludzi itd. ale jakoś trzeba z nimi żyć i dbać o jakiekolwiek relacje bo nim się człowiek obejrzy to zostaje totalnie sam i np. nikt już nie pomoże itd.

[wonsz337]

@Kaczkoman: no nie wiem jakieś wyjścia na miasto, domówki itp
@Anchovy: ja w większej grupie czuje się niekomfortowo chyba że znam wszystkich ale wtedy i tak raczej siedzę cicho bo nie mam wiele do powiedzenia