Wpis z mikrobloga

Kiedyś zawsze sobie myślalem, że ja to nigdy nie popadne w alkoholizm, ze nawet jak mi bedzie źle, to sobie poradze na inny sposób, a teraz jak sie czuje zestresowany i "zlękniony", to coraz czesciej mysle o alkoholu, bo to mi troche daje oddechu. Na razie robie to sporadycznie, ale wydaje mi sie ze niedaleka droga do bycia alkoholikiem.
Z wiekiem gdy jednoczesnie oddala sie nadzieja na lepsze jutro i dociska mnie świadomosć zmarnowanego czasu i stresu w stylu "jak to bedzie", to jeszcze troche, i wydaje mi sie ze moge po ten alkohol sięgać regularnie

#przemyslenia #zalesie #psychologia
  • 7
@essos: Nie ma nic złego w piciu ziół. Żeby sobie poradzić z tymi myślami to musisz zwyczajnie o nich pomyśleć, przemyśleć, a skoro zamiast myśleć to odpychasz myśl i myślisz o alkoholu to lepiej kup sobie zioła to ci te myśli o alkoholu odejdą, bo się napijesz ziółek i wtedy może pomyślisz, ale nie o alkoholu, bo się rozluźnisz.
@essos dopóki nie wypracujesz sobie sposobów radzenia ze stresem i lękiem, to będziesz coraz częściej te stany zapijał, aby nie musieć się z nimi konfrontować. W dodatku zaburzone może być już postrzeganie emocji.

Google, poradnia dla uzależnionych, AA, kluby abstynentów i inne analogiczne do innych narkotyków - tam znają sporo opcji na te stany, emocje, radzenie sobie i przeciwdziałanie.

A ogólnie to właśnie depresanty jak alkohol są na doraźne odsuwanie lęku, stresu,