Wpis z mikrobloga

Chłop nigdy nigdzie nie był, nic nie widział. Całe życie na tej zasranej wsi, włócząc się po lasach, łąkach i polach. Nigdy nie byłem na żadnych wakacjach, jak byłem dzieckiem to rodzice nigdzie mnie nie zabierali bo sami nigdzie na wczasy nie jeździli. Matka przy garach, a stary z piwem przed telewizorem. Zawsze jak gdzieś jechałem z mamą to tylko do lekarzy, psychologów, psychoterapeutów. Później w nastoletnim życiu fobia społeczna i izolacja. Pamiętam jak raz nauczycielka od geografii się mnie pytała czy byłem gdzieś coś zwiedzać, wymienia te wszystkie miejsca w Polsce, a ja tylko odpowiadam: "nie, nie, nie". Aż w końcu się zapytała: "Ale w Krakowie na Wawelu na pewno byłeś, nie?" Musiałem skłamać, że byłem bo wstyd mi się było przyznać XD Jestem tak #!$%@? i nieporadny, że wątpię, czy byłbym w stanie zorganizować jakąkolwiek wycieczkę samemu po Polsce, a co dopiero lecieć gdzieś za granicę. Zresztą nie wiem, czy podróżowanie samotnie ma jakikolwiek sens, chyba tylko bym się gorzej poczuł.
#przegryw ##!$%@?
  • 11
  • Odpowiedz
@MatthewV3: Jesteś moją kopią. Też nigdy nigdzie nie byłem. Tzn, na egzaminach szkolnych na drugi koniec Polski, natomiast żeby coś zwiedzać to nie. Ani morza, ani plaży, gór, zagranicy. Mam 28 lat, to jest tragedia.
  • Odpowiedz
@MatthewV3: czesto podróżuje z kimś, ale zdarzyło mi się być samemu w Barcelonie, Berlinie, większości polskich dużych miast, Paryżu, Nicei, zawsze tez w góry jeżdżę sam, jak jadę na rower na jakiegoś tripa kilkaset km z noclegami to tez wole byc sam. Podróżuj sam, zobacz w końcu Wawe (choć nie warto imo)
  • Odpowiedz
@MatthewV3: roztrząsanie dzieciństwa w nieskończoność niczego nie daje. Jesteś dorosły to sobie jedziesz? Nie masz kasy to stopem z plecakiem. Też tak miałem w dzieciństwie ale w dorosłym życiu trzeba coś synowi pokazać i nie powtarzać złych cech ojca (co wcale nie jest łatwe). Tyle emocji gdy pierwszy raz wychodzisz z lasu na plaże nad Bałtykiem - ten szum uderzający w uszy i woda po horyzont - cudo! Było wtedy 24h
  • Odpowiedz
@MatthewV3: ja tak się zasiedziałem, że czuję niechęć i znużenie, gdy jestem zmuszony pojechać gdzieś dalej, choćby do miasteczka oddalonego o kilka kilometrów, nie mam już ochoty wyjeżdzać gdzieś dalej niż po za moją wioskę
  • Odpowiedz
@MatthewV3 Samemu prawie wcale nie podróżowałem (turystyczne typowo) ale widzę że sporo osób tak robi i jest w tym dosłownie sposób. Sam gdy jeżdżę gdzieś dalej to też to dostrzegam co raz częściej i chce zacząć też właśnie tak turystycznie w końcu sam jako czas dla siebie :)

Rusz się Miras koniecznie GDZIEKOLWIEK choćby pociągiem w kółko a samochodem to całkiem. Albo rower z sakwami i namiotem - polecam w opór! Dawaj
  • Odpowiedz
samemu chodzenie i jeżdżenie gdziekolwiek to masakra


@Nieironiczny: Ale właściwie dlaczego? Kiedy podróżujesz sam, jesteś stuprocentowym panem swojego czasu. Jeśli spodoba Ci się jakieś miejsce, możesz w nim przebywać tak długo, jak potrzebujesz, np. w celu wykonania fajnych zdjęć czy dokładnego obejrzenia zabytku albo wczucia się w klimat. Wyjazd w grupie zawsze oznacza jakieś kompromisy - ktoś nie pójdzie tam, bo nuda, ktoś inny chce pójść tam, bo tam to rzekomo
  • Odpowiedz