Aktywne Wpisy
Ksiega_dusz +29
Kobieta wymusza na mnie bym z nią chodził spać o 23:00, ale ja z kolei jako programista jestem przyzwyczajony siedzieć tak sobie do 00:30 w nocy. Mam pracę zdalną i wstaję sobie o 8:30. Wczoraj miałem akcje że musiałem się z nią położyć spać, gdy usnęła to wymknąłem się z pokoju xD No i siedzę sobie, a ta mi wlazła jak macocha do pokoju z ryjem czemu nie śpię. C-----o się z
ag3nt +95
Każdy identyfikujący się jako upalarz powinien mieć kategoryczny zakaz korzystania z klimatyzacji. W biurach specjalne pokoje bez klimatyzacji, zakaz montażu klimatyzacji w domu/mieszkaniu i jeżdżenie samochodami bez klimy. Do tego specjalne sklepy, galerie, restauracje, hotele, kina i inne publiczne miejsca bez klimatyzacji, z których musieliby korzystać. Obsługa w tych miejscach również składałaby się z samych upalarzy.
Po zakończeniu każdego lata upalarz miałby dwie opcje, zostanie w gronie swoich na kolejny rok albo
Po zakończeniu każdego lata upalarz miałby dwie opcje, zostanie w gronie swoich na kolejny rok albo
Zakończenie losów Arthura to jakiś śmiech na sali, tak charyzmatyczna i ciekawa postać, na budowanie której poświęcono tyle czasu, patosu i wysiłku zostaje zabita przez jakiegoś kompletnego no-name'a, który przez większość gry nie odgrywa niemal żadnej istotnej roli. Jak dla mnie to ogromne rozczarowanie, zepsuło mi to w dużym stopniu ogólne, bardzo dobre wrażenia z gry, na którą poświęciłem już 100h, a jeszcze przecież mam 2 rozdziały epilogu do przejścia.
No i też zrobienie z mało wyrazistego i niezbyt interesującego Johna Marstona protagonisty w epilogu też wydaje mi się mocno średnie. Mam nadzieję, że zostanie to nadrobione jakąś ciekawą retrospekcją i nawiązaniami do Arthura, bo inaczej słabo to widzę.
a wam jak się podobało to zakończenie? macie podobne odczucia?
#rdr2
@DJtomex: to wymysl i napisz do rockstar games xDDd
Jakie zakończenie byś dał? Było ono z góry przesądzone
@WlasnieInstalujeWindowsa: imo jego śmierć mogłaby być nieco bardziej epicka. No i przede wszystkim nie z ręki jakiegoś no-name o którego istnieniu dowiedziałem się pod koniec gry.
Wg mnie zakończenie jest bardzo ciekawe i poruszające. Artur pod koniec odcina się od reszty grupy, zaczyna dostrzegać własne słabości i to ze jest złym człowiekiem. Poniekąd godzi się ze śmiercią, jako ze będzie ona swoistym tytułowym „odkupieniem” za zło które wyrządził. Na końcu wręcz ratuje życie Johnowi.