Wpis z mikrobloga

@mat0707: ten strajk nic nie da. Chcą tylko nagłośnić sprawę ludzie którym pali się pod nogami bo przewartościowały swoje zarobki. Umowa podpisana. Tam nie było żadnych kruczków jak u Frankowiczow. Były ostrzeżenia KNF że stopy wzrosną. Zostaje sprzedaż lub płacenie nic innego nie ugrają. Rozumiem ich w pewnym sensie bo trzeba walczyć do końca o swój dom ale to walka z wiatrakami.
@GuliVerGut: przede wszystkim ludzie brali pod korek bo:
- ostatnio co roku dostawałem podwyżkę więc zawsze tak bedzie:
- nie pojawią mi się nagłe nieprzewidziane koszty (nawet dzieci)

tymczasem po kilku latach okazuje sie ze
- samochód się psuje i trzeba wydać kasę na nowy (a samochody podrożały)
- dzieci "kosztują"

odpukać, jakaś choroba, opieka nad starszym rodzicem czy nawet to co mielimy w zeszłym roku - zwrost kosztów życia i....