Wpis z mikrobloga

Nie ma to jak spędzić całą sobotę na graniu w szachy i w efekcie cofnąć się w rozwoju o 42 punkty rankingowe. Najpierw 3 godziny rozwiązywania dwóch zadań - oba rozwiązane źle, mimo, że nad drugim spędziłem 2 h, szczegółowo rozwiązując na kartce. Potem trochę szybkich, trochę blitzów, na dużym minusie. Na koniec dnia odrobienie kilku punktów strat w blitzu (25 punktów odrobiłem).

Coraz bardziej wydaję mi się, że szachy to nie dla mnie rzecz. Jeżeli nawet nie potrafię rozwiązać zadania, rozpisując szczegółowo sobie wszystkie możliwości przeciwnika (ofc jednej możliwości rywala nie zauważyłem, a akurat ona była najlepszą odpowiedzią), no to chyba mam jakieś głębsze problemy z koncentracją i logicznym myśleniem, a bez tego ciężko o robienie postępu w szachach. Trochę to smutne, no ale co poradzić. Daję sobie jednak jeszcze ostatnią szansę. Postawiłem sobie cel minimum. Jeżeli do końca czerwca nie wbiję 1800 na lichessie w szachach szybkich, to ograniczam swoją aktywność szachową. Nie mówię, że całkowicie porzucę grę, ale może ograniczę się do grania w tygodniu jednej partii i robienia paru zadanek (żeby mimo wszystko jakąś aktywność umysłową zachować). Szkoda czasu na takie dni jak dzisiejsze.

#szachy #dawidk01grawszachy
Dawidk01 - Nie ma to jak spędzić całą sobotę na graniu w szachy i w efekcie cofnąć si...

źródło: comment_1653172587iixKHSfK4E5ToUrnsBCqcx.jpg

Pobierz
  • 18
@Here_we_are: myślałem, ale nie wiem, wydaję mi się, że do takiego 2000 na lichessie to można samemu dojść, a troche mi szkoda kasy na trenera
@Wegrzynski: robiłem zadania ostatnio na chesscomie też, ale tak to raczej na lichessie. no w różnych momentach robię błędy. te zadania na poziomie 2500 są chyba obiektywnie trudne (na chesscomie większość zadań jest łatwiutkich), więc nie trudno się gdzieś machnąć. no ale po to rozpisywałem
@Miszka_Fisznan: nie sądzę, że moje cele są jakoś wygórowane. Obserwuję różnych szachistów na lichessie i na chess.comie i wydaję mi się, że taki rozwój, żeby w 2 lata gry w szachy dojść do 2000 w rapidzie na lichessie jest normalnym celem, jeżeli poświęcasz na to dużo czasu. No i taki cel sobie postawiłem, żeby na zakończenie 2022 roku mieć 2000. No i o ile w bullecie już miałem 1872 i wydaję
@Dawidk01: Przejrzałem twoje statystyki na lichess i zauważyłem, że masz bardzo dobre końcówki. Za to zdecydowanie słabszy midgame. Skoro celem jest ranking, to może wymieniaj szybciej figury i przejdź do fazy gry, w której dominujesz?
Ja mam ranking na lichess około 1900, a różnica między nami w poszczególnej fazie gry jest nastepująca (w centypionach):
Rapid:
Miszka: (opening 33, midgame 70, lategame 45).
Dawidk01: (open 60, midgame 115, lategame 66).
Blitz:
Miszka:
@Dawidk01: ja się zatrzymałem na podobnym rankingu jak ty, chociaż u mnie to moze wynikać też w sporej części, że nie gram już tyle co kiedyś i nie z taką regularnością. Tylko, ze z czasem czuję, ze potrafię powalczyć z zawodnikami 1900-2000 i uzyskując przewagę często przegrywam na czas. Wydaje mi się, że to kwestia doświadczenia i regularności. Nie masz czym się przejmować, wyniki przyjdą.
Tylko, ze z czasem czuję, ze potrafię powalczyć z zawodnikami 1900-2000 i uzyskując przewagę często przegrywam na czas.


@CyganAnonek: ja porażek na czas staram się unikać. Wolę zrobić głupie błędy, niż przegrać na czas xD No ale np. raz czy dwa wziąłem sobie berserka w turnieju lichessowym i miałem 1:30 a rywal miał 3:00. To jednak jest mega różnica, jak się gra pod presją czasu, wtedy nawet ze słabymi graczami gra
Postawiłem sobie cel minimum.


@Dawidk01: Nie wiem czy to co napiszę poniżej, Ci pomoże, ale przynajmniej przeczytaj i przemyśl to:

1. Dla mnie szachy to trzy dziedziny (kolejność dowolna):
a) debiut
b) strategia (w tym końcówki)
c) taktyka (w tym kombinacje i liczenie wariantów)

Z tego co mi się wydaje (mogę się mylić) poświęcasz dużo czasu na taktykę (rozwiązywanie puzzli). Ile czasu poświęcasz na pozostałe dwa obszary?

2. Dawno dawno temu
@Hans_Kropson: ciekawa historia. Coś czuję, że jakbym szachy poznał kilka lat temu, to też z moich studiów za wiele by nie wyszło xD No ale teraz też za dużo trochę czasu poświęcam szachom i zaniedbuję inne dziedziny życia. A gdzieś z tyłu głowy jest we mnie taka myśl, że wystarczyłyby może 4 godziny dziennie, może ze 2h na robienie zadanek, z 1,5h na grę i 0,5h na czytanie, oglądanie filmików itd.,