Wpis z mikrobloga

Kiedy miałem 8-9 lat, byłem na (jak zwykle) samotnym spierdotripie. W drodze powrotnej złapałem gumę, więc musiałem prowadzić rower. Mijał mnie dynamiczny oskarek siedzący na wozie ciągniętym przez traktor. Rzucił we mnie petardą. Nic mi się nie stało, ale jego pustego śmiechu i wyrazu twarzy pełnego satysfakcji nie zapomnę. Do dziś co jakiś czas prześladuje mnie ten flashback.

Z ciekawości wszedłem na jego profil na FB. Oczywiście... świetnie mu się wiedzie. Żona, dzieciaki, dobra praca...
#przegryw
  • 18
@kamil150794: Niegdysiejszy mój prześladowca brał ślub jakieś 4 lata temu. To on nakręcał nagonkę na mnie w podstawówce. Wiedzie również życie na dobrym poziomie jeśli chodzi o finanse.

Jest też druga historia.Chodził ze mną do klasy jeden gość. Tylko przez rok, bo nie zdał. Jego siostra kiedyś odwracając się rzuciła we mnie ogryzkiem w drodze do domu (mieszkaliśmy blisko siebie i szliśmy tą samą trasą), on z kolei był na tyle
@kamil150794: Kazali mi postawić się mu, ale nie byłem w stanie. Zawsze byłem melepetą jeśli chodzi o sprawność fizyczną i w razie próby nie wiem, co bym zrobił - pewnie ciągnąłbym za włosy jak dziewczyna. I do tego przypłaciłbym to bólem, którego zawsze się bałem ze względu na niską jego tolerancję. Jestem tzw. "#!$%@?ą na strzała". Więc rzecz jasna w swoim stylu nie zrobiłem nic.
@Xenomorph_666: Prześladowca to nie wiem i nie za bardzo mnie interesuje. Bardziej ciekaw jestem opinii tych osób, które wtedy mu nadskakiwały. Zresztą w większości przypadków robią to do dzisiaj.

Kilka lat temu napisałem do koleżanki z gimnazjum, która teraz jest psychologiem (sic!). Przytoczyłem konkretne sytuacje i zapytałem, jak to jest, że jeden mógł terroryzować całą szkołę, drugi kradł, co popadnie (telefon, mp3, pieniądze), wszyscy o tym wiedzieli i nadal im wchodzili
@Xenomorph_666: @kamil150794: Nie wiem, jak u Kamila, ale powiem Ci, że to nie jest tak, że oni udają, iż nic nie pamiętają. Mam szczęście Ci opowiedzieć, jak to jest - z autopsji. A więc tak:

O pierwszym ze wspomnianych wiem, że jest mu łyso i chyba żałuje, bo kiedyś powiedział mi cześć (nie prześmiewczo, ale życzliwie - potrafię to odróżnić), a jego siostra, która kiedyś też się ze mnie otwarcie