Wpis z mikrobloga

Iga tak zdominowała ten sezon, że postanowiłem zestawić jej dotychczasowe osiągnięcia z analogicznym okresem najlepszego sezonu w XXI wieku w wykonaniu Sereny Williams. Serena na koniec 2013 roku mogła się pochwalić 11 wygranymi turniejami, w tym 2 turniejami wielkoszlemowymi, bilansem 78-4 (95,1%) wygranych meczów i łącznie zdobytymi 13 540 pkt oraz zarobionymi $12,3 mln przez co została pierwszą kobietą, która przekroczyła $10 mln zarobionych na korcie. Wynik okazuje się… ciekawy.

Oto wyniki obu zawodniczek po turnieju w Rzymie, ale przed RG:

Liczba wygranych turniejów:
Serena Williams (5): Brisbane (500), Miami (1000), Charleston (500), Madryt (1000), Rzym (1000)
Iga Świątek (5): Doha (1000), IW (1000), Miami (1000), Stuttgart (500), Rzym (1000)

Australian Open:
Serena Williams: ćwierćfinał
Iga Świątek: półfinał

Bilans wygranych meczów:
Serena Williams: 36-2 (94,7%)
Iga Świątek: 37-3 (92,5%)

Liczba zdobytych punktów:
Serena Williams: 4960 pkt
Iga Świątek: 5290 pkt

Bilans przeciwko top 10:
Serena Williams: 8-1
Iga Świątek: 7-1

Nagrody pieniężne:
Serena Williams: $2,75 mln
Iga Świątek: $3,99 mln

Jak widać sezon Igi jak do tej pory minimalnie przebija najlepszy sezon w XXI wieku. Iga w swoich pięciu wygranych turniejach ma jeden turniej wyższej rangi, w AO osiągnęła lepszy wynik, zdobyła o 330 pkt więcej oraz zarobiła $1,24 mln więcej. Wygrała o jeden mecz więcej, ale za to ma jedną porażkę więcej przez co wychodzi gorszy procentowy bilans. W meczach przeciwko top 10 Willimas wygrała 8 meczów, a Iga 7. Obie przegrały swoje mecze przeciwko aktualnym liderką światowego rankingu (Azarenka - 2013, Barty – 2022).

Myślę, że wiele osób nie jest nawet świadoma co aktualnie robi Iga. Jej wyniki są nawet dyskredytowane przez niektórych jakoby nie miała żadnej konkurencji. Jeżeli tak jest to czemu nie pojawiła się inna zawodniczka z takimi wynikami, albo czemu Barty nie potrafiła osiągać takich rezultatów? Gdyby Iga była Amerykanką lub Brytyjką narracja byłaby zgoła inna.
#tenis
Szymas1234576847456 - Iga tak zdominowała ten sezon, że postanowiłem zestawić jej dot...

źródło: comment_1652634066sec9sC7BsFV0ELXbmf99Mc.jpg

Pobierz
  • 19
@iuhiueh: Iga ma tego pecha, że Barty odeszła w swojej topowej formie. Zwykle gdy ktoś kończy karierę to już jest w słabszej dyspozycji. Przez to powstaje mit wszechpotężnej Barty. Trzeba pamiętać, że ona do AO przygotowywała się specjalnie przez parę miesięcy, podczas gdy inne zawodniczki dalej startowały. Wystarczy spojrzeć na zeszły sezon. Barty była bardzo mocna, ale nie osiągała takich wyników jak Iga. Zdarzały się jej też głupie wpadki.

Z całym
@iuhiueh: @Szymas1234576847456:
Wszyscy mówią, że to weak era bo reszta odstaje od Igi. Ok, ale ta reszta bije się między sobą z resztą touru i nie może być pewna zwycięstwa, bo w każdej chwili mogą przegrać z kimś nowym/lepszym/mniej znanym. Cały czas pojawiają się nowe nazwiska, szlema może wygrać ktoś taki jak Krejcikova czy Raducanu.

Wynika to z tego, że poziom żeńskiego tenisa bardzo się podniósł w ostatnich latach (kiedyś
@gram_w_mahjonga: Wywiad z 2018 tuż przed ogłoszeniem zakończenia kariery

– Różnica jest jednak taka, że poziom rywalek Agnieszki Radwańskiej sprzed czterech lat był niższy, niż jest obecnie.

– Zgadza się. Trend jest taki, że stawia się głównie na przygotowanie fizyczne i w tej kwestii kobiecy tenis naprawdę zrobił olbrzymi postęp. Specjalistyczny trening przygotowania motorycznego w oparciu o elementy crossfitu, treningu funkcjonalnego, treningu specjalnego, plus informacja zwrotna płynąca od fizjoterapeutów, osteopatów oraz
Wiktorowski bezpośrednio mówi, że poziom z 2012-2014 jest niższy niż w 2018. Serena w 2017 zachodzi w ciąże i od tego czasu panuje narracja "weak era". Przypadek? Amerykańska narracja?


@Szymas1234576847456: Też trzeba wziąć pod uwagę, że WTA potrzebuje gwiazd, dlatego taki hajp jest na Raducanu na przykład. To też ujowy argument o weak era, bo nie ma znanych nazwisk... Bo janusz nie wie kto to była Barty i kto to jest
@Szymas1234576847456: @gram_w_mahjonga: A jednak nawet niektórzy znawcy tenisa ugruntowują – „stety”, niestety – takie zdanie o tym dzisiejszym kobiecym tenisie, ot chociażby Lech Sidor, który dzisiaj znowu trochę sarkał w programie na poziom tenisistek, wyłączając oczywiście Igę, którą umieszcza w innej lidze. Ale ja jestem laikiem, więc trudno mi ocenić, kiedy się myli, a kiedy mówi coś mądrego. Sam zawsze wyczuwałem w tym gadaniu o strong era i weak era
@gram_w_mahjonga: Problem WTA jest taki, że w top 10 są zawodniczki z małych rynków. Polska, Czechy, Estonia, Grecja itd. Media w tych krajach nie mają żadnego przebicia i operują tylko na swoim terenie. Co z tego, że Iga jest w Polsce supergwiazdą jak na świecie pozostaje cały czas anonimowa.

Idealnie było widać jaki powstał medialny jazgot gdy tylko US Open wygrała Raducanu. Ona może grać przeciętnie, ale ludzie i tak będą
@pod_sloncem_szatana: Odpowiadam od razu, bo cieszę się wolnym wieczorem :)

Sidor to chyba zatrzymał się trochę z wiedzą, zresztą dawno go nie słyszałam na majku. Jasne, że rywalki Igi wyglądają na słabe, ale IMO to nie powód by mówić, że to słaba era. Ciekawe czy ktoś tak mówił ponad 10 lat temu gdy Serena rypała wszystko co się rusza.

Sidora można posłuchać, ale dla mnie wyznacznikiem wiedzy tajemnej o WTA jest
@pod_sloncem_szatana: Sidor mówił, że ludzie elektryzowali się na wieść o meczu Williams vs Szarapova. I to jest idealny przykład siły mediów i wyprania przez to mózgów. Przecież tam nie było żadnej rywalizacji, praktycznie każdy mecz był do jednej bramki. Tam był bilans 2-17 z czego 2 zwycięstwa Marii były na początku jej kariery. Te mecze niczym się nie różniły od tego co teraz Iga robi z innymi zawodniczkami z top 10.
@Szymas1234576847456: @gram_w_mahjonga: Przysiągłbym, że jak Iga gra i wygrywa, to wśród komentatorów anglojęzycznych jest jakiś rodzaj znużenia. Z kolei gdy zbliżał się finał w Miami z Osaką, to – jak Boga kocham – podniecenie było wyczuwalne, i nie mówię teraz o Internecie, ale ogólnie o przedmeczowych wypowiedziach, zapowiedziach i komentarzu podczas samego meczu, tak jakby wreszcie właściwa osoba wracała na tron okupowany przez uzurpatora. A drugi set to już stypa