Wpis z mikrobloga

My im 12, oni nam 0. I nie mam o to problemu.
Ukraina 450 od ludzi. Nie mam o to problemu.
Baśniowy stwór z Australii prawie 0 od ludzi, gdy parę lat temu baba z brodą wygrywa.

Ogólnie mam gdzieś, kto wygrał, kto komu dał punkty.
Problem jest taki, że od lat to nie jest konkurs na najlepszą piosenkę, a kolejny polityczny pokaz.

Ludzie uważają, że ktoś komuś powinien dać punkty, bo tak wypada, tak trzeba. Nie za piosenkę, ale za położenie na mapie, za to że ktoś cierpi w życiu.

Wygrywają ci, których "trzeba" wspierać, a nie ci, którzy po prostu najlepiej śpiewają.
Sens polityczny to ma na pewno, finansowy pewnie też, ale po raz kolejny pokazuje, jakim gównem jest sztuka w takim wydaniu i jak można tym manipulować.

#eurowizja #ukraina #polska
  • 4
@vartan: W ogóle się z tym nie zgadzam. Od jakiegoś czasu Eurowizja ma dużo lepszy poziom i właśnie wygrywają dobre piosenki.
Maneskin był niesamowicie charyzmatyczny, Duncan z Holandii świetnie śpiewał, Netta z Izraela była oryginalna a piosenka wpadała w ucho, Portugalczyk zaczarował wszystkich swoją piosenką i atmosfera, Jamala też miała dobrą piosenkę. Oni nie wygrali z powodów politycznych albo dlatego że coś im się należy. To były po prostu dobre piosenki.
@Tratak: Tak, w tym roku wyjątkowo zaważyły inne kwestie na wygraną. Ale czy to naprawdę wywołuje aż takie zdziwienie? Dawno nie mieliśmy wojny w Europie i ludzie chcą Ukrainę jakoś wesprzeć. Poza tym, ich piosenka również była dobra. Może nie na aż 1 miejsce, ale naprawdę wpada w ucho.

Natomiast tu był komentarz o tym, że już od lat wygrywa się z powodu polityki albo tego, że ktoś cierpi i trzeba