Wpis z mikrobloga

Dzwoniła do mnie mama Marka, podobno Marek sfiksował zupełnie. Wczoraj wieczorem, kiedy inne wykopki sobie grzecznie mirkowały, Marek siedział smutny w swojej piwnicy, nagle wpadł w szał , krzyczał coś o spadkach, że kredyciarze to dzbany, że ten rentier cwaniak z trzema mieszkaniami będzie go jeszcze błagał, żeby od niego odkupić mieszkanie za 1/3 wartości, że ma już dosyć tego kraju starych komuchów. Może wszystko byłoby dobrze, gdyby się uspokoił, ale on wolał wyjść na klatkę i zaczął obrażać sąsiadów, chyba mu się styki przepaliły i zapomniał, że nie jest na wykopie. Niestety, ale musiała interweniować policja, która niewiele wskórała bo Marek gryzł ich i kopał, szamotał się i krzyczał, było go słychać na całych Swoszowicach. Marek uspokoił się dopiero wtedy, kiedy na miejscu pojawił się nasz wykopowy weteran, bohater tagu #nieruchomosci. Mick szepnął Markowi na ucho: "spokojnie, już niedługo, wytrzymaj jeszcze dwa tygodnie, spadki już nadchodzą" i odprowadził swojego przyjaciela do radiowozu. Marek jest aktualnie na Skarbowej. Jutro będę miał więcej info.
  • 1