Wpis z mikrobloga

Luna dobrze pokazała różnicę w inwestowaniu w akcje vs krypto i logikę "buy the dip".

Gdy inwestujesz w akcje to "fair value" danej spółki dla inwestora jest do obliczenia (wartość aktywów, przychody, pozycja na rynku). Jeśli akcje Googla czy Coca Coli, pomijając bankructwo, by nagle spadły 99% przez jakąś panikę i masową wyprzedaż, to kupno byłoby dość logiczne - w końcu kupujemy udziały w firmie, która nie jest w praktyce warta 0$ - ma tereny, budynki, sprzęt, towar, zapasy, kontrakty.

W przypadku krypto jego wartość jest realnie w 100% oparta na zaufaniu, że dane krypto ma wartość i w przyszłości będzie można je sprzedać za więcej. W przypadku gdy to zaufanie znika, możliwe są spadki praktycznie do zera.

Tak więc radzę uważać z kupowaniem dipa w krypto, bo podstaw do tego, że "musi odbić" zbytnio nie ma.

#gielda #kryptowaluty #przemysleniazdupy
  • 73
  • Odpowiedz
W przypadku Terry/Luny cena została dobita przez gigantyczny wzrost podaży. W przypadku bitcoina to ryzyko jest minimalne.


@scriptkitty: Jest mniejsze, ale nadal Bitcoin nie daje Ci żadnego fizycznego wyznacznika wartości. Jeśli akcje firmy X spadłyby o 99.99% to mógłbyś kupić je wszystkie i stać się właścicielem tej firmy i odbić sobie cenę zakupu chociażby poprzez wyprzedaż majątku firmy.

Cena krypto opiera się na tym, że odpowiednia liczba ludzi wierzy w dane
  • Odpowiedz
@rzep: Chyba każdy kto ma więcej niż dwie 2 szare komórki to pojmuje. Za akcjami stoi jakaś realna wartość w postaci fizycznej firmy która radzi sobie lepiej lub gorzej. W przypadku krypto to czysty marketing. Masz rację miras
  • Odpowiedz
Chyba każdy kto ma więcej niż dwie 2 szare komórki to pojmuje. Za akcjami stoi jakaś realna wartość w postaci fizycznej firmy która radzi sobie lepiej lub gorzej. W przypadku krypto to czysty marketing. Masz rację miras


@Dupazbita: No właśnie do napisania tego posta skłoniło mnie dość sporo wpisów o tym, że kupują dipa w Lunie bo skoro spadło o 99% to przecież ile więcej może spaść...
  • Odpowiedz
Może i tak, ale wolę krypto gdzie podażą nie steruje garstka ludzi tak samo jak w aktualnym systemie bankowym. Więc to wyklucza praktycznie wszystko oprócz bitcoina.


@scriptkitty: Jestem w stanie zrozumieć taką logikę, ale pamiętaj, że duże firmy to raczej skupują akcje na rynku niż się rozwadniają.
  • Odpowiedz
Jeśli akcje Googla czy Coca Coli, pomijając bankructwo, by nagle spadły 99% przez jakąś panikę i masową wyprzedaż, to kupno byłoby dość logiczne - w końcu kupujemy udziały w firmie, która nie jest w praktyce warta 0$ - ma tereny, budynki, sprzęt, towar, zapasy, kontrakty.


@rzep: Przede wszystkim cena coca coli nie spadnie o 99% bo firma wypłaca regularnie dywidendę ponad 2,5%
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 20
@rzep: Może i tak, ale wolę krypto gdzie podażą nie steruje garstka ludzi tak samo jak w aktualnym systemie bankowym. Więc to wyklucza praktycznie wszystko oprócz bitcoina.


@scriptkitty: nikt tak naprawdę nie wie ile grubasów siedzi w której krypto xD Można to jakoś tam liczyć śledząc transakcje, als w rzeczywistości są w stanie cię tak samo wyleszczyć jak "bamksterzy"
  • Odpowiedz
w końcu kupujemy udziały w firmie, która nie jest w praktyce warta 0$ - ma tereny, budynki, sprzęt, towar, zapasy, kontrakty.


@rzep:
A co jeśli firma ma pierdyliard długów, których wartość przewyższa wartość terenów, budynków, sprzętu, towaru, zapasów itd?
  • Odpowiedz
A co jeśli firma ma pierdyliard długów, których wartość przewyższa wartość terenów, budynków, sprzętu, towaru, zapasów itd?


@kszyhoop: Dlatego każda firma na giełdzie musi regularnie wypuszczać audytowane raporty, które pozwolą Ci się zapoznać z jej stanem finansowym - przychodami, długami, gotówką w banku itp. Za ukrywanie informacji tutaj można trafić do więzienia.

Oczywiście zawsze biznes i inwestycja jest ryzykowna, ale przejrzystość inwestowania na giełdzie jest nie do porównania do krypto.
  • Odpowiedz
@rzep:
Jasne, ryzyko jest mniejszo a przyjrzystość jest na skrajnie różnych poziomach - z tym nie polemizuj
Tylko przyczepiłem się do stwierdzenia, że jak jest firma i ma jakiś majątek, to z definicji musi mieć jakąś dodatnią wartość :P
  • Odpowiedz
Tylko przyczepiłem się do stwierdzenia, że jak jest firma i ma jakiś majątek, to z definicji musi mieć jakąś dodatnią wartość :P


@kszyhoop: No napisałem w oryginalnym poście, że "pomijając bankructwo".

Odnoszę się do wyprzedaży akcji spowodowanych paniką, gdzie cena pchana jest w dół przez stop lossy i ludzi panikujących, że spadnie jeszcze bardziej.
  • Odpowiedz