Wpis z mikrobloga

@Tleilaxianin: Jakbym miał naprawdę szczelny (tak, żebym się nie bał go do plecaka wrzucić) kubek termiczny to też bym z nim poginał po mieście. Nie wiem o co ludzie mają ból dupy? To tak jak kiedyś z czytnikami ebooków. Mnóstwo ludzi (na wykopie też całkiem sporo) gadało, że czytanie na kindlu w autobusie to szpanowanie blablabla...

Ktoś chce sobie poczytać, ktoś chce mieć ciepłą herbatę - nic komu do tego.
  • Odpowiedz
@neib1: fjord nansen lando. 100% szczelny, pare razy pelny upadl mi na beton i poza tym ze sie porysowal nadal wszystko z nim ok. Swoje kosztuje, ale warto.
  • Odpowiedz
@Tleilaxianin: Dla mnie taki kubek, to użyteczna sprawa, na przykład, jeżeli człowiek nie zdąży rano kawy wypić (zresztą kto to widział, pić kawę w domu, jak wieśniak, a nie w Starbaksie).

  • Odpowiedz
@Paulie90: kawa zrobiona w domu - pol litra pewnie jakies 1 zl max, z automatu jakies biedne 200 ml to 2 zl u mnie jeden automat za kawe sobie zyczy nawet 3. Ostatnio myslalem, zeby sobie kupic taki kubek, do pociagu albo gdziestam super sprawa.
  • Odpowiedz
@neib1: Czytanie w autobusie to myślę trochę inna sprawa, zabija czas, nie oparzysz, nie oblejesz nikogo kindlem. Jak widzę paniusie które koniecznie muszą akurat w autobusie napić się kawusi bo przecież to jest takie trendy, bo przecież ona jest zapracowana mało śpi bo spełnia się w korpo i szanuje swój czas więc wykorzystuje autobus do picia kawci. Ja #!$%@? co za wiocha.

Poza tym kindle swego czasu był jak na
  • Odpowiedz