Wpis z mikrobloga

Bracia i siostry, fani świętej pamięci tria, chciałbym zrobić post, w którym podzielilibyśmy się swoimi ulubionymi utworami. Takimi, które wiążą się z naszym życiem, myśleniem czy też po prostu gustem. Ja zacznę.

- Jan Kochanowski - to pierwszy utwór, który grałem z kumplami. Uczyłem się dopiero gitary i wszyscy jeszcze pialiśmy jak pijane koguty. Jednak jako filolog, ten kawałek bardzo utkwił mi w pamięci. Jest to piękne przedstawienie samego rdzenia twórczości i ideologii Jana z Czarnolasu. Jest także dla mnie pewną wskazówką na życie. Piękno prostoty. Im mniej cię co dzień miodzie, tym mi smakujesz słodziej.

- 1778, Opowieść pewnego emigranta, Bajka o głupim Jasiu, Rublow - to są utwory, które gram sobie sam i przeżywam historię w nich zawarte. Piękny obraz pierwszych osadników w krainie, która stanie się ostoją Jacka. Złączone trzy żywoty Żydów, ujęte w jedną pieśń o trudnych czasach. Znów przestroga do życia, motyw przypomina mi Orfeusza stępującego do Tartaru i przestroga przed uwierzeniem w zjawy. Wreszcie kolejny raz trudne czasy, ale pięknie się ten utwór gra na klasyku; w swojej prostocie łatwo przenosi do innego świata i oczywiście przywołuje obraz Tarkowskiego.

- Epitafium dla W.W - męczyliśmy ten utwór godzinami. Sami wiecie, że zaśpiewanie całego zajmuje około dziesięciu minut. Niczym Dante schodziliśmy przez kręgi piekieł do samego dna. Kiedyś na imprezie u kolegi zjechało się bractwo rycerskie. Gdy popiliśmy, wyciągnąłem gitarę. Zagrałem Krowę, Rublowa, oczywiście wszyscy przyłączyli się do mnie. Potem Wysockiego darliśmy gardła w głuchą noc.

- Arka Noego - znów droga życiowa przeciw całemu światu. Walka o swoje ideały i utwór bardzo dynamiczny.

- Czerwcowy wicher przy kominku - towarzyszył mi zimowymi wieczorami.

- Korespondencja klasowa - tu nie mój, a mojej mamy ulubiony utwór. Czasami puszcza go sobie i zawsze płacze przy nim. Sama wyjechała z PGRowskiej wioski do Wrocławia. Tematyka jest jej dość bliska.

Mógłbym tak jeszcze długo... Poznałem tę twórczość w okresie, w którym byłem głodny znaczenia i treści w muzyce. Przesłuchałem wszystko, bodajże jeszcze grając w Tibię, albo Linege. czy może nawet już WoWa...

Jestem ciekaw jakie wy macie przeżycia, z jakimi utworami się utożsamiacie.

I gdy się słucha Kaczmarskiego, to najbardziej lubię początki - Dobry wieczór państwu, strasznie się cieszę.

#kaczmarski #gintrowski #lapinski #muzyka #poezjaspiewana
  • 2
@Lecerdian:

Krzyk - bo uwazam, że oddaje to co czuje moja kochana siostrzyczka, jak go słucham to myślę o niej zawsze

Lekcja historii klasycznej - gral to i śpiewał moj tata, uwazam, że bardzo ładnie, ja też ucząc sie gry na gitarze od tego zacząłem.

Warchoł - bo pragnę takiej wolności

Przeczucie (cztery pory niepokoju) - nawet nie potrafie opisac jakie emocje mi towarzysza przy tym utworze...

Tak na szybko, z