Aktywne Wpisy
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy rozbicie małżeństwa bez dzieci jest moralnie dopuszczalne?
Sytuacja, w której się znalazłam, nie jest łatwa, dlatego chciałabym poznać Wasze opinie. Od pewnego czasu czuję się bardzo silnie związana emocjonalnie z mężczyzną, który niestety jest żonaty. Jest między nami ogromna chemia, czuję, że pasujemy do siebie pod wieloma względami – mamy wspólne zainteresowania, podobne poczucie humoru i zbliżone spojrzenie na życie. Spędzamy razem dużo czasu, zarówno rozmawiając, jak i po prostu ciesząc się swoją obecnością. Od początku czuję, że między nami jest coś wyjątkowego.
Z jednej strony mam poczucie, że spotkałam osobę, która mogłaby być moją bratnią duszą, kimś, z kim mogłabym zbudować coś trwałego. Jego małżeństwo, jak mówi, od dawna nie funkcjonuje dobrze – relacja z żoną stała się raczej rutyną niż prawdziwym partnerstwem, a oni sami coraz bardziej się od siebie oddalają. Nie mają dzieci, co sprawia, że sytuacja jest nieco mniej skomplikowana. On sam mówi, że od dłuższego czasu rozważa rozwód, ale do tej pory nie podjął żadnych konkretnych kroków.
Czy rozbicie małżeństwa bez dzieci jest moralnie dopuszczalne?
Sytuacja, w której się znalazłam, nie jest łatwa, dlatego chciałabym poznać Wasze opinie. Od pewnego czasu czuję się bardzo silnie związana emocjonalnie z mężczyzną, który niestety jest żonaty. Jest między nami ogromna chemia, czuję, że pasujemy do siebie pod wieloma względami – mamy wspólne zainteresowania, podobne poczucie humoru i zbliżone spojrzenie na życie. Spędzamy razem dużo czasu, zarówno rozmawiając, jak i po prostu ciesząc się swoją obecnością. Od początku czuję, że między nami jest coś wyjątkowego.
Z jednej strony mam poczucie, że spotkałam osobę, która mogłaby być moją bratnią duszą, kimś, z kim mogłabym zbudować coś trwałego. Jego małżeństwo, jak mówi, od dawna nie funkcjonuje dobrze – relacja z żoną stała się raczej rutyną niż prawdziwym partnerstwem, a oni sami coraz bardziej się od siebie oddalają. Nie mają dzieci, co sprawia, że sytuacja jest nieco mniej skomplikowana. On sam mówi, że od dłuższego czasu rozważa rozwód, ale do tej pory nie podjął żadnych konkretnych kroków.
Nooleus +241
I nie zapraszam do dyskusji.
@TurboDynamo: No oczywiście, że tak. Jak ktoś będzie twierdził, że moralność katolicka to "jedyny drogowskaz moralny" to mu możesz wtedy dać przykłady niemoralnych zasad katolickich, albo podać inne podobne źródła "moralności" np. inną religię i tym samym zaprzeczysz jego tezie.
@swiadomy_anakolut: nie mogę bo zostanę ukarany
@TurboDynamo: Nie nie zostaniesz, ponieważ postępowanie o ile ktoś by je rozpoczął, zostałoby umorzone:
"Art. 17. [Negatywne przesłanki procesowe]
§ 1. 2
Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte
Co to w ogóle za gimnazjalne rozważania.
@TurboDynamo: Powiedziałeś, że istnieje obowiązek przestrzegania prawa państwowego. Samo prawo faktycznie mówi, że taki obowiązek istnieje, ale można tego prawa nie przestrzegać, kraść bułkę albo przekroczyć prędkość na drodzę i nic się nie stanie. To jest umowa między ludźmi, często nawet niedobrowolna. Państwo narzuca Ci to prawo i zobowiązuje do jego przestrzegania, ale Ty możesz to olać - kraść, oszukiwać, bić ludzi
@swiadomy_anakolut: sam widzisz
@TurboDynamo: Ale przecież nie każde państwo jest demokratyczne.