Wpis z mikrobloga

@AndrzejTrapper: Może miałem za duże oczekiwania, bo w Kato był jego pierwszy koncert po dwóch latach, ale był po prostu - spoko, bez szału. Sam set mógłby być lepszy uważam, bo nie wiem czemu nie zagrał tak koncertowego utworu jak choćby nawet Tijuana, a wybrał Influenzę, którą bardzo lubię, ale w ogóle nie jest koncertowa - to tylko taki jeden przykład. Sama widownia w miejscu w którym stałem - giga #!$%@?,
@ZiobroTyPrzestan: Może sam odbiór koncertu zależy właśnie od miejsca gdzie się było, bo obstawiam że typy na płycie które już na warm-upie napierdałaly pogo bawiły się świetnie XD ja akurat byłem na trybunie ale dookoła bardzo spoko ludzie i wszyscy się też mega dobrze bawili