Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Z końcem marca b.r. zrezygnowałem z drogi kapłaństwa. Niewiele zabrakło do otrzymania święceń, jednak było to wystarczająco, żebym zburzył całe swoje życie, które budowałem przez 26 lat, zanim zdecydowałem się na ten krok.

Wróciłem do swojego rodzinnego domu w dużym mieście, lecz w raczej "biedniejszej" dzielnicy, gdzie jest nadal wiele starszych osób i dużo osób kojarzy się nawzajem. Wielu z tych ludzi uczestniczy w liturgii i zna moją matkę. Przez moją decyzję, mama spotkała się z całkowitym ostracyzmem - od miesiąca przeżywa horror. Co by nie było, dla niej to był ważny aspekt życia, by czasami porozmawiać sobie z osobami, które zna z widzenia lub u których robi codziennie zakupy. Była też dumna z tego, że podjąłem decyzję o wstąpieniu do seminarium. Kiedy wszyscy dowiedzieli się, że zdecydowałem się odejść (ponieważ życzliwy ks. proboszcz wyraźnie to sugerował na ostatnich liturgiach, w mojej ocenie dość złośliwie), cały świat mojej mamy zawalił się.

Do seminarium wstąpiłem mając "dopiero" 26 lat, nie było to mój pierwszy pomysł na swoje życie, a raczej przemyślana decyzja. Od wieku ok. 16-17 lat spotykałem się z jedną dziewczyną, niewiele przed moją przemianą stuknęło nam 9 lat związku - większy staż, niż niejedno małżeństwo. Odrzuciłem wszystko co nas łączyło, całą relację budowaną przez prawie 10 lat. Byłem tak pewien swojej decyzji, że robiłem wszystko w kierunku ucięcia wiążących nas relacji. Jest to dla mnie zbyt duży ładunek emocjonalny, by teraz o tym pisać.

Niech morałem będzie, że trawa jest zawsze zieleńsza po drugiej stronie. Żeby się o tym przekonać, poniosłem ogromny koszt - praktycznie zaprzepaściłem całe swoje młodzieńcze życie, wszystko co osiągnąłem oddałem w imię powołania. Zrozumiałem, że powołaniem nie jest zarejestrowanie się w organizacji o nazwie "kościół katolicki". Powołaniem jest realizowanie Bożych słów na co dzień, w każdym momencie naszego życia. Z ogromnym żalem stwierdzam, że organizacja kościoła katolickiego bardzo oddala się od Boga.

Gdy tylko uporam się ze zbieraniem z podłogi zgliszczy mojego poprzedniego życia, chętnie rozwinę temat. Teraz proszę wierzących o modlitwę, a niewierzących o trzymanie za mnie kciuków. Bardzo tego potrzebuję.

#kaplanstwo #kosciol #mirkomodlitwa

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6277c4b1fcb3c392e52d8066
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 53
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:
Trzymaj się, lepiej, że zrezygnowałeś teraz niż jakbyś miał się wstydzić przez najbliższe kilkadziesiąt lat, że swoją twarzą firmujesz bezeceństwa tej upadającej instytucji.
Życzę Ci, abyś znalazł Boga i metafizykę poza Kościołem Katolickim. Niech Twój rozwój duchowy toczy się dalej w pozytywnym kierunku i sprawi, że codziennie będziesz lepszą osobą, która ma pozytywny wpływ na świat.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Zmarnował byś tam życie. W boga wierzyć można poza seminarium, a życie w cywilu ma też sporo fajnych rzeczy do zaoferowania. Matka chciała mieć fajną figurę syna kapłana którą będzie mogła chwalić się przed znajomymi i babami w sklepie. Ma gdzieś ma twoje szczęście.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: moja opinia jest taka, księża powinni mieć rodziny dzieci i mogą głosić słowo Boże. Gdzie Jezus powiedział, że prawo do głoszenia Ewangelii mają tylko ci którzy będą singlami?

Tak BTW mam kumplaw robocie który jest po seminarium, też chciałbyc księdzem, uciekł. Powiedział krótko "to jest spaczona chora instytucja"
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania przecież kościół to jest sztuczny twór. Niby gdzie Jezus powiedział, że chce, żeby budować mu świątynie? Moim zdaniem ta instytucja przyczyniła się do ogromu zła na świecie, ot choćby przez to, że wpływa na ludzi tak, że przestają myśleć i rezygnują z życia w imię jakichś śmiesznych obietnic mających rzekomo nastąpić po śmierci.
  • Odpowiedz
zaprzepaściłeś 9letni związek, by zostać klechą? I kto mi powie, że ta religia nie jest sektą XD. Ty idioto.


@Tenczlowiektutaj: nie... zaprzepaścił 9 letni związek żeby pójść do seminarium I ZREZYGNOWAĆ
  • Odpowiedz