Wpis z mikrobloga

Mówiłem wam już kiedyś że polskie urzędy to kpina?
Nie - to mówię jeszcze raz. Najpierw miałem perypetie z umówieniem wizyty paszportowej dla siostry, po 3 tygodniach cudem udało się umówić wizytę. W tym samym czasie szukałem terminu dla siebie - od 4 tygodni ślęczę nad tym #!$%@? e-konsulatem codziennie o 9 i 20 i non stop komunikat - brak wolnych terminów, prosimy spróbować później. Z tego o 9 mam już rytuał w pracy gdzie koledzy mnie się pytają czy miałem dzisiaj udane polowanie xD Dzisiaj wreszcie jakimś cudem udało mi się dopiero zapisać do tej mitycznej kolejki paszportowej (!) która liczy 1000 osób. To jest dramat, coś czuję że prędzej zdałbym to ''Life in the UK'', złożył wniosek i wyrobił sobie brytyjski paszport co sugerowało mi już kilka osób pod tagiem. Nie ma #!$%@?, po następnej wypłacie jak do tego czasu nie uda mi się wyrobić polskiego paszportu, składam wniosek o brytyjski!

Na marginesie: nawet RPO zainteresował się tym skandalem - ciekawe czy coś z tego wyniknie. Co drugi komentarz na FB konsulatu, opiniach google i tego typu miejscach jest właśnie o skandalu związanym z rezerwowaniem tych wizyt...
https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/utrudniony-dostep-do-paszportow-w-konsulatach-rp-w-wielkiej-brytanii

#uk #polska #paszporty #unaswuk #zagranico
Pobierz
źródło: comment_1651692348EhxF3oS2YNJr39U1u0kExo.jpg
  • 27