Wpis z mikrobloga

@venividi: Jest gdzieś napisane ile osób musi być aby coś uznać za "szkodliwe społecznie" czy mogą to być np społeczności wiejskie, dzielnicowe, etc?
Ja wiem, że to tylko wykroczenie, ale czy nie każdy polityk w rządzie popełnił jakiś czyn szkodliwie społeczny?
@Gozd: Bardziej chodzi o samą szkodliwość społeczną czynu, która jest żadna. Tym bardziej patrząc na tło, gdzie przez ostatnie lata wychodziło mnóstwo znacznie bardziej szkodliwych czynów ze strony posłów i żadnemu nie spadł włos z głowy. Tym bardziej komiczne staje się odbieranie immunitetu posłance za powieszenie bucików na bramie kościoła, pod pretekstem "czynu społecznie szkodliwego". Widać że jest to kara za krytykę kościoła, niż za sam czyn.
Ja odbiegam od tematu, zapomniałem dopisać. A pytam, bo nie znam tych ustaw i ich objaśnień.
To nadużycie z odebraniem immunitetu w tym przypadku rozumiem i jestem przeciw.
A pytanie w poście wcześniejszym wiążę się z tym, czy teraz jak zbiorę milion osób co sie podpiszą pod danym czynem uznając go za szkodliwie społeczny, to czy wystarczy milion czy trzeba więcej?