Wpis z mikrobloga

CCC, ot zwykły sklep z butami, prawda? No nieprawda. W rzeczywistości to kolejne #!$%@? korpo, gdzie szeregowi pracownicy mimo minimalnego wynagrodzenia pracę przynoszą do domu (konieczność ciągłego doszkalania się, oglądania prezentacji i robienia testów wiedzy po godzinach, za darmo).

Są cele do wykonania, są zoomy raz na jakiś czas (bezpłatne), #!$%@? za niegodzenie się na przychodzenie na tzw. dogodziny, za pójscie na chorobowe czy urlop na żądanie.

Znajoma tam pracująca jest dekoratorką (awansowała dzięki zaangażowaniu i dobrym wynikom). Z czym się to wiąże? Z wyjazdami na weekendowe szkolenia do różnych polskich miast, z częstymi spotkaniami na videorozmowach, z możliwością bycia ściąganą do pracy w trakcie swoich wolnych dni i byciem bombardowaną wiadomościami odnośnie układu obuwia.
Jaka stawka? Minimalna + 150 złotych.

Rzeczywistość jest smutna, kiedy jako szerergowy pracownik zarabiający minimalną musisz jeszcze żeby utrzymać się w tej pracy dodatkowo spędzać godziny w czasie wolnym na odczytywaniu komunikatów od biura, zapoznawaniu się z róznymi akcjami promocyjnymi, na szkoleniach, testach. I to wszystko z ciągłym naciskiem na wyniki i "zakazem chorowania".

Znacie jakieś inne firmy gdzie spotykane są takie patologie? A może kojarzycie jakąś czarną listę polskich miejsc pracy?

#praca #ccc #buty #korposwiat (chociaż nie wiem czy pasuje ten tag, jeśli nie zbesztajcie mnie ostro xD)
  • 4
@1312131213121312: Właśnie kierownik kierownikowi nierówny, zdarza się, że w jednym sklepie trafisz na spoko osobę, w drugim na śmiecia, ale tutaj większość tych patologii idzie z samej góry

@K4KU: Jeśli nie trzeba myśleć o pracy po godzinach i jest w miarę lekko to chyba okej układ