Wpis z mikrobloga

Warszawa to jeszcze przed wojną miasto z największym współczynnikiem feminizacji, teraz jeszcze doszedł do tego napływ Ukrainek.

Poważne pytanie, czy Wykopek, który wcześniej miał problem ze znalezieniem partnerki na dłuższy związek teraz już może przebierać? Poprzeczka opadła? Czy to tak nie działa?

27lat, jestem w sumie nikim, prosty elektryk mieszkający na wsi z rodzicami. W Warszawce, szczególnie teraz po wynajęciu kawalerki wystarczy mi na jakiś bilet miesięczny, jedzenie. To wszystko. Domyślnie nie mam szans na związek, zawsze znajdzie się lepszy, wyższy, bogatszy, dynamiczniejszy. Żyjąc samemu lepiej mi na wsi, przynajmniej jest do kogo się odezwać, stać mnie na więcej, samochód, wakacje na Chorwacji. Dla szansy na związek warto byłoby jednak się wyprowadzić, pytanie tylko, właśnie, jaka jest ta szansa.

Ze swojej strony mam dwa wymagania: kobieta pracująca przynajmniej za najniższą krajową, brak otyłości.

#rozowypasek #zwiazki
#warszawa
  • 7
  • Odpowiedz
@niedasieukryc: sprawdź to zamiast teoretyzować. Jeśli tego nie zrobisz to przez najbliższe kilka miesięcy/lat będziesz się zastanawiał "jak by to było". Zbliżasz się do 30-stki, kiedy będziesz robił takie testy, jeśli nie teraz? Poszukaj tam pracy z pensją taką, żebyś nie żył o chebie i wodzie. Daj sobie pół roku mieszkania tam i jeśli Ci się nie spodoba to do rodziców zawsze możesz wrócić, a będziesz bogatszy o nowy, cenny punkt
  • Odpowiedz
jestem w sumie nikim,


@niedasieukryc: Skoro sam o sobie tak piszesz to szanse na dobrą dziewczynę masz mizerne. Jesteś zakompleksiony i być może z dysfunkcjami (DDD), więc jeśli już byś jakąś znalazł to tylko dziewczynę z problemami, a to nie wróży nic dobrego.
  • Odpowiedz
@niedasieukryc: zgadnij po co one tu przyjechały? Nie te które uciekały przed wojną, tylko te, które przeniosły się do Wawy żeby zamieszkać na stałe.

Zrobiły to poszukując lepszych możliwości zawodowych, statusu itd.

To masz odpowiedź czy chcą przeciętności.
  • Odpowiedz