Wpis z mikrobloga

Dobra Mirki, pijcie ze mną kompot!
Rok temu się rozwiodłem po 7 latach związku i 2 latach małżeństwa. Dostałem obuchem w łeb i chęci do życia było zero. Picie do odcięcia, myśli by z Warszawy wrócić do swojego dupomiasta i w jednorodzinnym domu piwniczyć spokojnie, grać na kompie i mieć wyrąbane na świat.

Ten rok zaczął się od podwyżki, w dodatkowej pracy (skaut piłkarski) również szykuje się awans, a we wtorek wyprowadzam się z mieszkania, w którym mieszkałem z ex do kawalerki, cenowo tak zajebistej, że jestem w szoku. I to w dodatku blisko centrum.

W międzyczasie wjechał #tatuaze i broda, co by z ryja 5/10 zrobić się na 5,5/10.

Okazało się, że rozwód był czymś, co sprawiło, że odżyłem mentalnie. Nie wierzyłem, że się uda, ale w końcu czuję się jak #wygryw

We wtorek odbieram klucze i zaczynam nowy etap w życiu.

Pijcie kompot, smacznego!( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 72
@giorgioborgio: Mirku, wbrew pozorom to nie jest takie trudne, ale i łatwe (masło maślane wiem). Wychodziłem spotkanie u dyrektora akademii jednego w sprawie skautingu. Dostałem szansę i umowę o wolontariat. W międzyczasie trochę zainwestowałem w siebie i robiłem kursy on-line rozwijające wiedzę teoretyczną. I dużo spotkań oglądałem, bo to klucz do tego. Z każdym meczem i raportem zwracałem uwagę na więcej rzeczy w grze zawodników. I poszło. Co prawda to co