Wpis z mikrobloga

Gdzie w #warszawa szukać pubów dla lokalsów, gdzie klasa robotnicza i miejscowe pijaczki piją sobie jakiś leżajsk za 6 zł i dopijają się szotem cieplej wódki? Takie miejsce, gdzie nie zmienił się wystrój od 30-40 lat a barman sam jest obojętnym na wszystko alkoholikiem. Gdzie w tle leci jakieś smętne radio i nikomu nie chce się z nikim gadać a na barze stoją zakurzone butelki jakiejś taniej whiskey czy ginu, bo i tak tego nikt tam nie zamawia.

Moim hobby jest odwiedzać takie miejsca w Polsce, całkowite przeciwieństwa „fajnych” barów z craftami dla ładnych ludzi, które są nudne jak flaki z olejem.
  • 18
@Kapitan_pesymista: Czy będąc kulturalnym wrocławianinem, człowiekiem niewyróżniającym się, nie powinienem czuć się zagrożony, gdy oddam szacunek miejscowym?

Dodam, że idę do baru napić się, a nie żeby robić jakieś fotki, blogi czy inne bzdury.
@Jud-Suss
Również polecam Bar Piotruś bardzo specyficzne miejsce w bardzo specyficznym miejscu.

Dodatkowo polecam Bar Kawowy na Mokotowie (chyba) nie bez powodu wlasnie tam Wojtek Sokol nagrał kawałek Poczekalnia Dusz