Wpis z mikrobloga

Ktoś kiedyś w prawniczej karierze prokuratora zero musiał mu podpaść tak, że zbyszek uroił sobie tzw. "kastę". Tak się później zdarzyło, że los splótł go z zaplutymi bliźniakami i na plecach kaczorów, na hajpie smoleńska, ale przede wszystkim będąc bez przerwy przyssanym do śmierdzącego prącia pod sutanną ojca rydzyka - doszedł do władzy i realizuje swój plan walki z ową "kastą". Fakt, że podporządkował temu tematowi część państwa i sprzeniewierzył na to publiczne środki świadczy o tym, że jest po prostu człowiekiem zepsutym i poniesie klęskę na fali nadchodzących zmian. Ostatnim pierdnięciem kariery ziobrystów jest Janusz Kowalski - pisowski projekt polaka. Tak jak my dzisiaj postrzegamy Janusza Kowalskiego, tak cały świat będzie nas postrzegał za 10-20 lat, jeżeli pozwolimy pisuarom i ziobrystom pozostać u władzy.

#bekazpisu #pis #bekazprawakow
  • 5
@PomidorovaLova: To jest o Ziobrze.

Robespierre, Couthon, Danton, Carrier, Fouquier-Tinville - sama podrzędna palestra, Desmoulins - dziennikarzyna, Santerre - piwowar paryski. Historia zauważyła ich nie wcześniej, aż okoliczności pozwoliły im wspiąć się na polityczne szczudła. Ci ludzie mieli do wyboru dwie drogi: nicość lub władzę. Utrata jej w najlepszym razie oznaczała konieczność powrotu w mrok obskurnych kancelarii adwokackich, w kwaśny zaduch piwowarni.


Paweł Jasienica, Rozważania o wojnie domowej