Wpis z mikrobloga

@boskizigolo: tu nie chodzi o wyższość zwierząt nad ludźmi czy na odwrót - gościa zna dokładnie kilka dni i byłoby to chore gdyby dla niego nagle porzuciła wszystkie swoje wartości i zainteresowania. Ludzie, którzy kochają zwierzęta decydują się na związku z ludźmi, którzy nie mogą lub nie chcą ich posiadać, ale UWAGA kochają się i mają solidne fundamenty związku. On teraz wymaga, żeby ona się zmieniła, podążała za jego planem, bo
@boskizigolo co to za #!$%@?. Miłość życia nie wymagałaby porzucenia swojego zwierzęcia, to raz, a dwa- jak się bierze psa, kota, szczura czy chomika, to w moim odczuciu bierze się za pupila pełna odpowiedzialność do końca jego dni. Nie wyobrażam sobie, jaką egoistyczną gnidą trzeba być, żeby porzucić swoje zwierzę, bo nagle pojawiła się "alergia", "zmieniła się sytuacja zyciowa", "ojej, teraz bombelek najważniejszy", "chlopak nie lubi" czy z innych tego typu powodów.