Wpis z mikrobloga

Fernando Alonso przyjmuje porażkę z godnością, odcinek 2137

GP Monaco 2004 było wyścigiem w którym Renault przerwało dominację Ferrari i zdawało się że jadą po pewny dublet. W wyścigu prowadził Jarno Trulli, a za nim jechał jego kolega z zespołu Alonso. Sytuacja dla Renault diametralnie zmieniła się na 41 okrążeniu kiedy to Alonso dojechał do zdublowanego Ralfa Schumachera z Willamsa, który miał problem ze skrzynią biegów i stracił wszystkie biegi powyżej 4. Do dublowania doszło w słynnym tunelu, Alonso zjechał z linii wyścigowej na zanieczyszczoną część toru, tracąc przyczepność i uderzając w bandę, co zakończyło wyścig Hiszpana.

Wciekły Alonso nie skończył się jeszcze obracać jak już pokazał środkowy palec w kierunku objeżdżającego Willamsa. Fernando był na tyle wściekły na Ralfa, że niemal oskarżył go o próbę zabójstwa. Alonso zarzucił Niemcowi to że najpierw nie przepuścił go w bardziej dogodnym miejscu. A w momencie kiedy gdy zrównali się ze sobą w tunelu to Schumacher dodał gazu i wywiózł Fernando prosto w ścianę.

Spędziłem wieki pod niebieskimi flagami dla Ralfa. Być może on jest daltonistą. Próbowałem go wyprzedzić w tunelu, ale on ponownie przycisnął pedał gazu w chwili, gdy byliśmy obok siebie i wtedy gdy wywiózł mnie szeroko, prosto w bandę. Mam nadzieję, że odbiorą mu superlicencję na trzy lub cztery wyścigi.

news po polsku

Sędziowie jednak nie dopatrzyli się celowości w działaniach Ralfa i nie nałożyli na niego żadnej kary, uznając zdarzenie za incydent wyścigowy. Samym wypadkiem rozczarowany był także Flavio Briatore, szef Renault. Który uważał że Alonso miał szansę wyprzedzić Trullego i wygrać ten wyścig. Wtedy też padły słynne słowa o tym że Trulli wygrał wyścig F1, tylko dlatego że Alonso się rozbił.

Film z wypadku

#f1 #randomf1shit
Pobierz
źródło: comment_1650478431Fh0Z1SH7G8Ge9eIhoXIfM0.jpg
  • 3