Wpis z mikrobloga

1351 + 1 = 1352

Tytuł: Gdy śmiertelnicy śpią
Autor: Kurt Vonnegut
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★
Tłumacz: Zofia Uhrynowska-Hanasz
P: A co jest złem całego świata?

O: To, że ludzie przywiązują wagę do symboli rzeczy, a nie do samych rzeczy.


Na ten tom składa się szesnaście opowiadań z wczesnego etapu twórczości pana Vonneguta i jedenaście ilustracji, które sam autor wykonał. Tak się bowiem złożyło, że pan Vonnegut oprócz pisania zajmował się też rysunkiem. Mimo, że te ilustracje nie były w żaden sposób powiązane z treścią opowiadań, to były miłym dodatkiem do tekstu. Aha i jeszcze wstęp. Jakoś tak się przyzwyczaiłem, że w książkach podpisanych nazwiskiem pana Vonneguta wstępy są bardzo dobre. Nie inaczej było i tutaj. Co prawda nie napisał go sam autor – z tym mógłby być pewien kłopot, kiedy Gdy śmiertelnicy śpią to zbiór wydany pośmiertnie – a pan Dave Eggers, ale mimo to był wart uwagi i był napisany bardzo ładnie.

Ze zbiorami opowiadań zwykle mam ten kłopot że bywają one nierówne. Jedno jest lepsze od drugiego, świetne przeplatane są słabszymi czy wręcz słabymi. Tutaj tak nie było. Wszystkie teksty składające się na Gdy śmiertelnicy śpią są do siebie zbliżone, tak poziomem, jak i stylem. I jeszcze tematem: autor we wszystkich opowiadaniach wziął na warsztat fragmenty człowieczeństwa. Jest mowa o miłości, nadziei, stracie i bólu po stracie, o ambicji i chciwości. Tego, w jaki sposób pan Vonnegut potraktował te wyselekcjonowane okruchy ludzkiej natury nie potrafię opisać lepiej niż autor przedmowy, który rozpoczął ją takim zdaniem: Po stracie Kurta Vonneguta wiele myślałem o tym, co straciliśmy i najczęściej dochodziłem do wniosku, że straciliśmy po prostu głos sumienia(…)”. Zgadzam się z tym zupełnie, przynajmniej na podstawie tekstów zawartych w tej książce.

Nie będę oczywiście opisywał tutaj każdego z tych szesnastu opowiadań, z których każde mi się podobało. Skupię się na kilku, które podobały mi się bardziej:
pierwszym jest tekst
Plaga, w którym autor fantazjuje na temat tego co mogłoby się stać gdyby mężczyźni, tak mocno troszczący się o dobrobyt materialny swojej rodziny, że poza pracą aż nie mają dla niej czasu, poszli w tej trosce jeszcze krok dalej. I chyba o tym, czy robią tak z własnej woli? A może są jakieś zewnętrzne przyczyny?;
kolejny to kapitalny pomysł i niemniej kapitalne wykonanie, przynajmniej samego początku, w
Ruth. Jak mogłoby wyglądać spotkanie dwóch samotnych wdów, z których jedna jest żoną a druga matką mężczyzny, który zmarł? I jak obie z nich próbują go zachować w pamięci;
dalej


Zgasł ogarek, opowiadające o radzeniu sobie z samotnością w taki sposób, w jaki się umie.
Świetny tekst
Bomar, mówiący o granicach żartu i o tym, jakie mogą być konsekwencje ich przekroczenia;


Pan Z., opowiadający o tym, że relacje nie opierają się tylko na tym, że jest dobrze i dlaczego warto się na kogoś zdenerwować.
To tylko kilka z tych tytułów, i jak teraz tak patrzę na tę listę, to wybrałem je chyba dlatego, że najbardziej trafiły do mnie ze względu na treść.

Proste historie poruszające ludzkie sprawy – tak napisał o tej książce wydawca i jest to jeden z tych rzadkich przypadków, gdzie w pełni się z tego rodzaju sloganem zgadzam. Nie ma tutaj nic wielkiego (co nie znaczy, że nie ma nic skomplikowanego), nie ma globalnych (co nie znaczy, że nie ma lokalnych) tragedii – świat nie zamarza pod wpływem lodu-9. Co może dziwić w tym zbiorze to fakt, że mało tu jest absurdu. W końcu to Vonnegut. Nie to żeby nie było go wcale, ale jest zdecydowanie mniej niż gdzie indziej. Co może urzekać w tym zbiorze, to wnikliwość, złośliwość (czy wręcz „kpiarskość”) i trafność spostrzeżeń. Mam wrażenie, rozwijając to cytowane wcześniej zdanie ze wstępu, że pan Vonnegut, bardzo zresztą słusznie moim zdaniem, drąży tam, gdzie zdarza się ludziom (mnie też) przechodzić obojętnie. Tam, gdzie „tak to już jest” i nawet kiedy się wie, że to trochę nie do końca ok, to i tak „nic się z tym nie da zrobić” albo „przecież wszyscy tak robią”. W ogóle myślę, że ta wnikliwość, kpiarskość i trafność spostrzeżeń to powody dla których sięgam po Vonneguta.

Bardzo sobie cenię twórczość tego autora i z tego powodu ta moja opinia jest pewnie mało obiektywna. Zresztą tak jak i wszystkie inne, które zdarzyło mi się tutaj opublikować. Cóż, chyba nie umiałbym inaczej pisać, w końcu czytam książki po to, żeby samemu coś przeżyć. Mógłbym oczywiście spróbować być bardziej obiektywny, czy może profesjonalny, ale obawiam się, że mogłoby się to skończyć dla mnie źle. Czułbym się z tym nie w porządku. Mniej więcej jak bohaterowie zamykającego ten tom, świetnego opowiadania
Hochsztaplerzy_.

Aha, jak zwykle o czymś zapomniałem, a nie chce mi się już tego – zgrabnie lub mniej zgrabnie – wplatać w tekst, to tak dopiszę na końcu: bardzo podoba mi się okładka. To oko to też rysunek pana Vonneguta, dwunasty w tej książce.

EDIT: Tak po chwili zastanowienia stwierdziłem, że miałem w zasadzie problem z wyborem cytatu otwierającego ten wpis i mam chęć dodać jeszcze kilka, między którymi się wahałem, bo każdy z nich uważam za wspaniały. Oto i one:

”Pociąg numer czterysta dwadzieścia siedem, Seneka, wjeżdża na tor czwarty” – rozlega się zapowiedź z głośnika. Głos jak gdyby chciał odebrać pasażerom wszelkie złudzenia, że miejsce ich przeznaczenia jest lepsze od tego, które opuszczają.


– Tak jak ci już mówiłem – zaczął tłumaczyć cierpliwie – jestem studentem socjologii, czyli nauki o ludzkim społeczeństwie. (…)

– Zrobili z ludzi jakąś naukę? – zdziwiła się. – To co to musi być za zwariowana nauka?

Pachniała jak pogrzeb gangstera.


Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #literaturapieknabookmeter
GeorgeStark - 1351 + 1 = 1352

Tytuł: Gdy śmiertelnicy śpią
Autor: Kurt Vonnegut
...

źródło: comment_1650393257k5mKglqzlpgB8HtwqE1RfA.jpg

Pobierz
  • 1
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★ (8.0 / 10) (1 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-05-01 00:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: fantasy, science fiction, horror
Liczba stron książki: 336

Jesteś pierwszym recenzentem tej książki tutaj :)

Podobne książki:
1\. Nocny prom do Tangeru (Kevin Barry)
2\. Łyski liczą do trzech (Olga Hund)
3\. Riot Baby (Tochi Onyebuchi)
4\. Dżozef (Jakub Małecki)
...