Wpis z mikrobloga

@bezrobotnyksiadz: @trup: @Czipsu:

Z kumplem skoczyliśmy po flachę do nocnego, przed sklepem stało 4 typków w kapturach podeszli do nas i mówią, żeby dawać kasę i telefony, ja do nich, że ich #!$%@?ło, i żeby znaleźli innego frajera, dostałem strzała, kolega od razu znokautował tego typka (trenuje jakieś sztuki walki, nie pamiętam co dokładnie) kolesie nie zorientowali się, że coś jest nie tak i dzielnie walczyli do końca. Widać,
@polbanda: dobrze, że nie mieli żadnej broni. Kiedyś zaczepił nas jakiś koleś, lekko podpity, pogadaliśmy o sporcie, o pierdołach, a on nagle wyciąga nóż i grzecznie prosi o pieniądze, nie było innego wyjścia i mu daliśmy, wziął tylko 5 zł. Wszystko widział barman, mówił, że często się kręci i zaczepia ludzi, ma jakieś żółte papiery i policja nic mu nie może zrobić. Za głupie 5 zł mogłem dostać nożem. :/
@Happiness: Mnie w podbazie/licbazie (akurat wakacje pomiędzy tym) czapnął gość w centrum Torunia. Stał obok kolejki w McDupie i wyczekał samotnego dzieciaka (ja). Poszedł za mną, wyjął nóż i zaczął straszyć. 15 zł poszło się #!$%@?ć, ale pobiegłem na komisariat. Chłopaki BIEGIEM razem ze mną polecieli do radiowozu i 15 minut później był nasz (wypatrzyłem go w sklepie przez szybę jak przejeżdżaliśmy głównym ulicami Starówki / Toruń). Później 2h na komendzie,
@Happiness: ja pamiętam jak się kiedyś bili przed blokiem u kumpla jakoś w czasie sylwestra lub jego okolicach. Ze 4 typków się bije, my z kumplami patrzymy na darmową rozrywkę, a nagle jakaś babka przez okno wygląda i na cały głos krzyczy: Czy panowie mogą się przestać #!$%@?ć przed moim blokiem, bo mi dziecko nie chce spać?