Wpis z mikrobloga

Ktoś może powiedzieć, że Stepan to "tylko" kot i przecież nikt nie powinien się aż tak przejmować jego losem. Według mnie jednak to, że "śmieszny kotek z internetu" musiał wraz z właścicielką uciekać z kraju bo ich dom został zniszczony przez kacapów w szczególny sposób dociera do świadomości ludzi na co dzień siedzących po uszy w internecie. Symbol beztroski, będący puchatym źródłem serotoniny zderzył się z brutalną przemocą faszystowskiego dyktatora... I wciąż
@RubasznyJacques: otóż to. Wystarczy spojrzeć na jego instagramowego feeda - krótkie filmiki z kolorowymi drinkami, dyskotekowym oświetleniem, klubowymi szlagierami (tymi sprzed lat i tymi współczesnymi), scentrowane na puchatej mordce o zblazowanym spojrzeniu, nagle ustąpiły fotografiom zrujnowanych czy płonących blokowisk i zdjęciom tej samej puchatej mordki, lecz tym razem ukrywającej się w schronie pod pazuchą opiekunki, i której spojrzenie pełne jest lęku.
Taki komunikat, choć może zbyteczny dla nas, mających cały ten