Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam borderline

Zycie z tym jest bardzo zabawne

Mam to od dobrych kilku lat, na początku tego nie zauwazałem, ale z czasem uderzyło mnie to jak z dnia na dzien potrafie przejść z skrajnej euforii, do totalnej depresji
Moje emocje są niesamowicie intensywne i brak mi nad nimi jakiejkolwiek kontroli czuje się jak jakaś kukła emocjonalna, jakbym nie miał jednej i tej samej osobowosci tylko 1000 róznych zaleznie od tego co poczuje

Najchętniej bym siedział w domu ile się da, jakbym miał wiecej pięniedzy to bym chyba w zyciu z domu nie wyszedł

Moja codzienna rutyna to ciagły stres, nerwy i nastroje na przemian raz #!$%@? raz jest fajnie
Nienawidze wychodzic do ludzi dla mnie to jakbym szedł na wojne, tylko odczuwam stres, szybkie bicie serca, gonitwa mysli i oczywiscie furia na pełnej #!$%@? ze tak jest
Jestem juz 4 lata samotny, ktos mnie gdzies zaprasza odmawiam, bo w sumie potrafie stworzyć dobre "wrażenie" ale od ludzi na dłuzszą mete otrzymuje pogarde że jestem taki słaby czy "inny"
Wiele razy sie otwieralem, ale jak sie juz rozkrece, to nerwy mnie tak zjadaja ze zachowuje sie jak po amfie, chaotycznie i nieprzemyślanie co konczyło sie zawsze potęznym dołem

Minimalnej empatii juz nawet w sobie nie mam, w koncu nigdy jej nie otrzymywałem bo zawsze cos sie #!$%@? we mnie nie podoba
Do tego ta pustka, mnie juz w zyciu nic nie cieszy, to w sumie troche #!$%@?, ale czasem to mnie ciesza mysli samobójcze, ale nie chce zginąc jak ofiara to tylko mnie blokuje

Wiadomo patologiczne, #!$%@? wychowanie tak kształtowało moją samoocene od dziecka że ona nie istnieje

Relacje z dziewczynami jakieś tam miałem to one same do mnie latały bo podobno mam dobra morde wiec to ja byłem podrywany, taka troche ironia losu
Ale to były szybkie, intensywne relacje w których udawałem jakiegoś macho, narcyza czy innego #!$%@?, a gdy kłamstwo pękało #!$%@?łem
Bo wiedzialem ze bedąc sobą czyli w sumie nawet nie wiem kim, nawet z dobrym ryjem nic nie ugram
A te mityczne segzy, #!$%@? dają euforie moze na 2 dni i to tyle, teraz juz chociaż wiem ze to jest nic nie warte i nie ma co spinac dupy

Do psychiatry chodziłem, ale te piguły mi sie nie podobały
Jednego Razu byłem u jakiegoś faceta i tego dnia byłem ostro nakręcony
I zaczałem mu nawijać makaron na uszy;
Że wie Pan co tyle co ja słyszałem o róznych psychopatach że nie maja uczuć, empatii i tak dalej ale tak jak ja zyje to ja mam wrażenie ze wszyscy są psychopatami
Ludzie bezlitośnie oceniają innych i wykorzystają każda słabośc jaką zauwazą
Ludzi nie obchodzi to ze ktoś miał trudne dzieciństwo alkoholizm, przemoc itd jak taki człowiek jest słaby to i tak go wszyscy opuszczą, a nawet zniszczą
Ja miałem nadzieje na jakaś dyskusje z facetem, a ten chyba miał gorszy dzien i wypala tak po cichu no że chyba mam racje i mnie zaskoczył bo się tego nie spodziewałem

ach miałem ochote opowiedzieć troche o moim #!$%@? zyciu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#przegryw #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #625615517c53968b7088dc16
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 2
BiałogłowaRozowypasek: Polecam jednak chodzić do terapeuty. Znam osobę z borderem , której terapeuta pomógł, ale to trwało. Odpisuję tylko dlatego, że przypomniało mi się jak tak samo mówiła o nawijaniu makaronu na uszy. Jej i jak każdemu innemu borderowi wydawało się że jest krok przed terapeutą i mówi mu to co on chce usłyszeć. Ten przykład, który podałeś, że gość cię zaskoczył to dokładnie ten krok do przodu, który on jest