Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nigdy nie sądziłem że będę pisał w anonimowych, ale to co dzisiaj mi o------a moja baba i w jaki stan mnie wpędziła, wymaga podzielenia się z kimś.
Sytuacja: małżeństwo z długim stażem, dzieci , dom itd. Rozmawiamy o rozliczeniach wspólnych finansów. Mimo że mamy rozdzielność majątkowa, to nigdy nie było to jakoś specjalnie poukładane, z czego brały się tarcia. Dochodzimy do ustaleń, co właściwie jest wydatkiem na wspólne, a co na osobiste każdego z nas. Czyli ile każde loży na rodzinę a ile na siebie I ty słyszę tak:

Moja żona: czynsz który płacisz to jest faktycznie na wspólne, ale kredyt to jest twój osobisty, bo tylko ty jesteś właścicielem domu
(faktycznie, tak jest, między innymi po to aby nie czuła że kredyt nad nią wisi, a i rata kredytu teraz to koło 5k)

Ja: ale zaraz, przecież tu razem żyjemy, a poza tym to na końcu majątek i tak odziedziczą nasze dzieci.
(Trochę w-----a już złapałem, ale myślę że spokojnie dojedziemy do porozumienia)

Moja zona: dobrze jest to argument, ale niewiadomo czy coś będą miały do odziedziczenia, bo może to przepijesz

Ja, mocno już wściekły: co to był za tekst, czemu miał służyć?

Moja zaczyna coś tam gadać, że to tylko tak, taki przykład, że przecież różnie się może zdarzyć.

Ja łapie w-----a jeszcze większego, wpadam we wściekłość, wychodzę z domu trzaskając drzwiami.

A teraz mały plot twist:
Mój dziadek zrobił ze swojego domu melinę i zapił się na śmierć
Mój ojciec się nie oszczędzał w piciu, miał takie okresy, że przez lata codziennie roboty zawsze wracał n------y, weekendy spędzał chejac z kumplami.
Do tego o---------l rozn rzeczy po pijaku, typu wylewanie matce zupy na głowę, sceny, p-------------e się do mnie.
Mi to z-----o psychikę, od paru lat chodzę na terapię.
Moja baba o tym wszystkim wie bo parę razy byliśmy na terapii małżeńskiej i mi się cały ten rodzinny syf wylał.
Ja piję raz na 3 miesiące, przeważnie 3-4 drinki, jak gdzieś wyjde ze znajomymi, siedzie w domu nigdzie się nie szlajam.

Jestem w-------y, jest mi przykro. Właściwie to tylko chciałem się ta chujnia z kim podzielić.

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6251e04d12e12f55c9e7fc0c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Tytanowy_Lucjan

Obecne chore prawo sprawia, że warto z kobietami być, ale nie warto się formalnie wiaząć. Wielu było takich co by rękę sobie dali uciąć za "ukochaną", a potem zaczynali grę od finansowego zera po rozwodzie.


Piszesz oczywistości. Tylko po co?
Przecież ja odniosłem się tylko i wyłącznie do stosunku w jaki traktujemy swoją partnerkę. Po prostu uważam, że zasady, które doskonale sprawdzają się w przypadku współlokatorów już w przypadku związku
  • Odpowiedz
różana: Ja mam trochę podobny problem. Tzn. facet posiada dom po rodzicach, który wymaga remontu. On chciałby, żebym wyłożyła połowę w remont lub generalnie inwestowała pieniądze w ten dom, skoro mamy tu razem mieszkać, wziąć ślub i mieć rodzinę. Nie jestem do tego przekonana, gdyż dom formalnie nie jest mój. Jeśli on umrze i nie będziemy mieli dzieci, to dom formalnie należałby tylko do jego rodziców lub w połowie do mnie,
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Miałeś prawo być urażony po takiej odpowiedzi żony - wiedziała, w który czuły punkt Cię trafi.

Jednak co do meritum ma rację - z jakiej racji ma płacić skoro to nie jej mieszkanie...

Całokształt tej sytuacji powoduje, że mam wrażenie, iż kiepsko się dobraliście.
  • Odpowiedz
knur:

Moja baba o tym wszystkim wie bo parę razy byliśmy na terapii małżeńskiej i mi się cały ten rodzinny syf wylał.


No typowo, okaż słabość przy kobiecie. Jak mój ojciec miał podejrzenie raka i przez k---a miesiąc wszyscy chodziliśmy jak struci, to przez 30 lat życia nie widziałem żeby się tak matka p------------a do niego o byle co. Wisienką na torcie było to, że zeszło się to z ich rocznicą
  • Odpowiedz