Wpis z mikrobloga

@moria: moja była bardzo zadowolona i wspomina, że super, że byłem, bo jej to dało wsparcie. Ja też nie mam żadnej traumy mimo, że widoki były różne, na pewno nie dla gości o słabych nerwach. Koniec końców najważniejsze, że różowa szczęśliwa i drugi raz też zdania bym nie zmienił.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Brobot: zdrówka.
I trochę farciarz. Ja niedawno z wielkiej łaski szanownego ministerstwa czekałem na dworze cały dzień i szczałem w budce ochrony pod szpitalem, żeby mieć szanse przez 5 minut zobaczyć dziecko i żonę :) połowicznie się udało, podobno spóźniłem się na żonę :p

Będzie zajebiście, tylko na początku mało snu :p
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Cesraka była i nie było możliwości żeby być przy porodzie, z córeczką i żona wszystko wporzodku. Ja właśnie opijam zdrowie córki z przyjaciółmi jak tradycja nakazuje. Wszystkim życzliwym dziękuję za miłe słowa. A tym zawistyn kij w oko ( )
  • Odpowiedz