Wpis z mikrobloga

Zarabiam jako lekarz na dyżurze 150-200 zł za godzinę na dyżurze z kontraktu po obcięciu dodatków covidowych. Braki są, mam 3-4 miejsca pracy zawsze, więc w zasadzie dyżurować mogę do woli.
I #!$%@? jest to niszczące życie strasznie.
Lecę z kumpel na Sardynię na dwa noce w przyszłym tygodniu. Loty 78 zł, 300 zł hotel za dwa dni. I przeżywam, że mogłem w sumie wziąć wtedy z 36h pracy i bym zarobił sobie.
Uwielbiam podróżować, mam swoje hobby i pasje, mam na to w #!$%@? oszczędności, i #!$%@? non stop siedzę w robocie, po 400h miesięcznie miesiąc w miesiąc, bo przeżywam za każdym razem ile ja to kasy stracę, jak nie pójdę do roboty.

#zalesie #lekarz #pracbaza #podrozujzwykopem
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Fan_Morawieckiego: Pieniądze i praca to nie wszystko, musisz znaleźć złoty środek. Co z tego że będziesz miał dużo godzin w miesiącu i dużą wypłatę skoro nie masz w ogóle czasu tego wydać w ciekawy sposób (np na częstsze podróże)?
  • Odpowiedz
Mam tak samo, ale to nie powód do dumy. Rodzina ma ze mnie beke i przykleiła mi łatkę sknery/dusigrosza. Zresztą słusznie. Zarabianie pieniedzy dla pieniedzy, zeby lezalo i zeby bylo
  • Odpowiedz
Mam tak samo, ale to nie powód do dumy. Rodzina ma ze mnie beke i przykleiła mi łatkę sknery/dusigrosza. Zresztą słusznie. Zarabianie pieniedzy dla pieniedzy, zeby lezalo i zeby bylo tak moglbym długo wymieniac. Rozwiazaniem jest chyba terapia albo alkoholizm.


@tezmirek: Alkoholizm właśnie nie jest dla mnie problemem. Mimo, że lubię pić. Ale teraz na przykład zacząłem więcej trenować i tak więcej niż dwa piwa wypiłem raz na urodzinach kumpla(a
  • Odpowiedz
@Fan_Morawieckiego: A ja myślałem ze moje 260-280h to dużo i zmieniłem miejsce pracy żeby robić 200-230h. Szkoda zdrowia na takie zapylanie. Przycisnąć więcej na budowie domu, remoncie itd a tak to robić co się lubi w przyzwoitych ilościach godzin. I tak całego świata nie zbawimy i nie uleczymy.
  • Odpowiedz
A ja myślałem ze moje 260-280h to dużo i zmieniłem miejsce pracy żeby robić 200-230h. Szkoda zdrowia na takie zapylanie


@LordLookas: Marzec 450, ale jeszcze w dwóch miejscach z dodatkami covidowymi.

I tak całego świata nie zbawimy i nie uleczymy.


@LordLookas: Ale ja to robię w sumie dlatego głównie, że mi głupio, że mogłem zarobić, a odpuściłem by w sumie nic wielkiego nie robić.
  • Odpowiedz
@Fan_Morawieckiego: masz więcej kasy niż potrzebujesz do szczęścia. To trudna sztuka aby nauczyć się przestać na nią tak patrzeć. Potrzebujesz 3-4 tygodni a nie dni urlopu. Po co Ci ta kasa, jak albo żyjesz tak że nie masz kiedy jej wydać, albo jak już się oderwiesz to i tak glowę masz w pracy i liczysz urlop jako "stracony hajs który mogłem w tym czasie zrobić"? Gdybyś jeszcze rozmyślał z troską
  • Odpowiedz
ale wiesz, że te słowa na dłuższą metę się nie dodają?


@Zorannio: Dodają. Bo przez ostatnie dwa miesiące coś więcej niż dwa piwo wypiłem raz na urodzinach u kolegi, a i te dwa piwa to raz na kilka tygodnie. Jutro jadę ze znajomymi na wypad do wynajętego domku to też trochę popiję, ale jednak nie jest to zagrożenie alkoholizmem.

Nie wiem ile masz tam lat w sumie, ale patrz do przodu - czy tak ma wyglądać całe Twoje
  • Odpowiedz
Okolice 30. Właśnie sam nie wiem.


@Fan_Morawieckiego: każdy jest inny, ma swoje powołanie. Ale może brakuje Ci kogoś dla kogo mógłbyś żyć? Jako lekarz możliwe że znasz statystyki długości życia i poczucia szczęścia i spełnienia u kawalerów i mężów? Czy to jest Twoja droga - tego nie wiem.
Oczywiście to oznacza na poprzestaniu na dajmy na to 8-12h dziennie 5x w tygodniu i cześć. Reszta doby to Twoje życie. Chyba że praca jest Twoim życiem - ale wtedy byś tego nie pisał, prawda?

mógłbym wtedy spędzić w robocie 300 godzin i te 3 tygodnie wyjdą mnie ponad 40k i czy warto na wyjazd na wakacje
  • Odpowiedz
@Fan_Morawieckiego: raz w życiu w jednym miesiącu miałem 300h i byłem potwornie przemęczony. Takie ilości jak 400 i 450h dla mnie są skrajnie niebezpieczne. Dyżury bywają ciężkie, robię w OiT/blok, nie wiem gdzie Ty ale na covidach przy 20 respiratorach na łebka przez 24h był taki #!$%@? ze na myśl o kolejnym dyżurze w tym samym tygodniu robiło mi się niedobrze. Ja lubię swoją prace, strasznie mnie cieszy jak wiem
  • Odpowiedz
Martwi mnie jeszcze fakt, że Twoją troską jest utrata 150-200zł za godzinę, niż zignirowanie 3-4 pacjentów którym mógłbyś pomóc. Ale może to temat którego po prostu tu nie poruszałeś. Może też jest to zdrowe podejście zawodowca, który gdyby się o to troszczył to zdołowałby się tym, że nie jest w stanie zbawić świata i albo by się tym załamał, albo zacharował jeszcze bardziej niż Ty.


@Zorannio: Sporo czasu spędzam na dyżurze w nocy - nie ma 3-4 pacjentów na godzinę wtedy. Plus wiem jedno - ja tego dyżuru nie wezmę, weźmie ktoś inny. Do tego mimo, że specjalnie celuję w ostre stany i lubię wyleczyć i pomóc komuś, kto tego potrzebuje, połowa pacjentów mnie #!$%@?, bo przychodzi na SOR z bólem nogi od kilku dni, kaszlem, biegunką czy innymi rzeczami, od których jest POZ. Pracowałem w nim, nie lubiłem tej pracy i specjalnie uciekam od niej. I szczerze wolę spędzić 3 godziny nad jednym ciężkim pacjentem niż 5 razy po 5 minut tłumaczyć pacjentowi, że nic mu nie jest i może iść do domu, resztę czasu spędzając przed lapkiem.
Więc ogółem swoją pracę lubię, ale kiedy tyczy się tego, na czym ma polegać.

każdy jest inny, ma swoje powołanie. Ale może brakuje Ci kogoś dla kogo mógłbyś żyć? Jako lekarz możliwe że znasz statystyki długości życia i poczucia szczęścia i spełnienia u kawalerów i mężów? Czy to jest Twoja droga - tego
  • Odpowiedz
ciesze sie ze wybralem radio gdzie mam 300-400zl/h w godzinach 8-14 a nie jakies 200zl za #!$%@? zdrowie dyzury xD


@CamusVevo: Kumpel robi rezydenturę z radio u niego na oddziale specjaliści mają 120zł/h. Ale to zauważyłem, że spora liczba lekarzy kompletnie nie ogarnia finansów.
W ogóle te 200 zł/h to i tak bardzo dobra stawka, większość SORów się kręci wokół 130 zł/h.
Ale radiologii nie lubię, tyle by rozpoznać kilka
  • Odpowiedz
raz w życiu w jednym miesiącu miałem 300h i byłem potwornie przemęczony. Takie ilości jak 400 i 450h dla mnie są skrajnie niebezpieczne. Dyżury bywają ciężkie, robię w OiT/blok, nie wiem gdzie Ty ale na covidach przy 20 respiratorach na łebka przez 24h był taki #!$%@? ze na myśl o kolejnym dyżurze w tym samym tygodniu robiło mi się niedobrze. Ja lubię swoją prace, strasznie mnie cieszy jak wiem ze dzięki mnie
  • Odpowiedz