Wpis z mikrobloga

#zalesie. Wszyscy chwalą #inpost, a mnie zrobili w jajo. #afera #krecimymalysza.
Zamówiłam pewną rzecz od prywatnej osoby poprzez paczkomaty. Dzisiaj odbieram i zadowolona zabieram paczkę do domu. Otwieram i tu zonk, bo to nie moja zawartość.
Zamiast mojej mangi to dostałam buty. Z zawartości paczki wyszło, że jakaś kobieta zamówiła buty ze sklepu i chciała je zwrócić do sklepu, ale zamiast tam to one dotarły do mnie. Próbuje to rozwiązać, bo też chcę moją przesyłkę z powrotem. Nie chcę tych butów. Dzwonie do sklepu, do inpostu i tak.
-Mam zwrócić im tę paczkę, pomimo iż na kartonie znajdują się moje dane i dane osoby, która to wysłała. Bo nie mogę przetrzymywać nie swojej paczki (Impost bo mogą wykryć co się stało z moją paczką, sklep bo nie mogę przetrzymywać towaru ich klientki)
-O mojej nic nie wiadomo, MOŻE się dowiedzą może nie, w razie czego mogę sobie napisać reklamację.

Zostanę bez żadnej paczki i bez żadnego potwierdzenia, że kiedykolwiek ją zobaczę. Jakbym się nie odzywała to może bym mogła sprzedać te buty i odzyskać wartość przesyłki, ale próbowałam być miła i rozwiązać to polubownie to teraz mam.

Może to trochę chaotycznie napisane przepraszam, ale zdenerwowałam się, a wszyscy z którymi się kontaktowałam w tej sprawie (poza kobietą, która zwracała te buty - ona była miła i wyrozumiała) to każdy miał taki stosunek olewkowy. "Postaramy się znaleźć Pani przesyłkę, ale musi Pani zwrócić to, nie może Pani tego przetrzymywać, bo nie"

Dzięki serdecznie #inpost, wisicie mi najnowszą mangę po japońsku.
  • 5
  • Odpowiedz
  • 0
@Tyrande:
Zgłaszasz do nadawcy, że zamiast mangi w paczce były buty (bo jak rozumiem adres, w sensie paczkomat i nr telefonu na przesyłce się zgadzały?). Ty nie jesteś stroną dla Inpostu, to nadawca musi zgłosić reklamację.

Ps. Co za manga?
  • Odpowiedz
@pcela: shonen Jump z Japoni. Z okładką Bnha.
Nadawca zgłosił, ale co ja z tym zrobię? Paczkę muszę oddać. A swojej pewnie już nie dostanę...
  • Odpowiedz
  • 0
@Tyrande:
Paczkę oddajesz za pisemnym pokwitowaniem. Najlepiej niech przyślą kuriera, bo to w końcu nie twoja wina. Kurier ma ci wystawić papier, że przyjął przesyłkę o takim nr, w dniu tym a tym, w paczce zadeklarowano zawartość. Zwracasz do nadawcy (ciebie nie interesuje kto miał być adresatem).

I jak pisałem wyżej. Jak na etykiecie były twoje dane, to paczka jest formalnie twoja (co innego, jakby się nie zgadzały).
  • Odpowiedz
, pomimo iż na kartonie znajdują się moje dane i dane osoby, która to wysłała.


@Tyrande: jakim cudem? przecież to byłoby możliwe tylko w wypadku, gdy babka, która miała ci wysłać mangę, wysyłała w tym samym czasie też buty i pomyliła etykiety (tę od mangi nakleiła na paczkę z butami) - a to by oznaczało, że twoja manga poszła do sklepu z butami xd
  • Odpowiedz
@Alex_mski: coś podobnego, tylko to kurier musiał te naklejki drukować. Na mojej paczce był ręcznie pisany ten kod, zeby przypadkiem kurier nie pomylił... (tyle wiem od nadawcy). To oni te naklejki przyklejają w oparciu o zlecenie. Na moją paczkę nie wiem czy coś nakleił ani co się z nia stało, a na te buty nakleił moją naklejkę.

Nadawca butów i mangi to kompletnie rózne osoby.
  • Odpowiedz