Wpis z mikrobloga

@masz_fajne_donice: Godziny na zegarku to tylko umowne liczby, decyzja jak je zagospodarować należy do społeczeństwa. Zamiast pracować 9-17 można 6.30-14.30 i cyk, żyjesz sobie w strefie hiszpańskiej. Co ciekawe, obserwuję jednak odwrotną tendencję, co roku ludzie przychodzą do pracy coraz później (i później wychodzą) ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@werter_do_jercewa: 9-17 totalnie rozwala dzień, ale sporej liczbie osób pasuje.
Ja teraz pracuje w firmie, gdzie są totalnie elastyczne godziny. Takie naprawdę dowolne. I są ludzie co zaczynają przed 6, a są tacy, co startują koło południa. Większość zaczyna jednak w okolicach 8 lub 9.
  • Odpowiedz
Madryt 19.33.


@masz_fajne_donice: Ale wiesz, że długość dnia zależy także od szerokości geograficznej?
Dodatkowo, jutro zmienimy czas na letni i słońce zajdzie w Madrycie o 20:30 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
9-17 totalnie rozwala dzień, ale sporej liczbie osób pasuje.

Ja teraz pracuje w firmie, gdzie są totalnie elastyczne godziny. Takie naprawdę dowolne. I są ludzie co zaczynają przed 6, a są tacy, co startują koło południa. Większość zaczyna jednak w okolicach 8 lub 9.


@hard1 Chyba nie zrozumiałeś kolegi @werter_do_jercewa. Tu nie chodzi o to, żebyś wstawał o 6 czy 8 w obecnym systemie. Godziny są umowne to znaczy, że można
  • Odpowiedz
Godziny na zegarku to tylko umowne liczby, decyzja jak je zagospodarować należy do społeczeństwa. Zamiast pracować 9-17 można 6.30-14.30


@werter_do_jercewa: No to bym musiał zmusić przedszkola szkoły zajęcia dodatkowe i pracę żeby się do mnie dostosowali? Nie jest lekko to zrobić.
  • Odpowiedz
Ale wiesz, że długość dnia zależy także od szerokości geograficznej?


@mayek: oczywiste, to połączenie dwóch czynników u nich. Dlatego pozazdrościć. Dla mnie idealne.
Dlatego Hiszpania to mój cel na przyszły rok żeby przesiedzieć czas zimowy.
  • Odpowiedz