Wpis z mikrobloga

Właśnie skończyłem czytać Dallas 63 Kinga i moje życie straciło sens - muszę rozstać się z bohaterami tej świetnej powieści. Jedynie Misery oraz Dolores Clainbore wywarły na mnie takie wrażenie...i Wielki Marsz, chociaż tam była większa monotonia. Jednak Dallas przebiła wszystko. Zwlaszcza pięknym wątkiem miłosnym. Co teraz przeczytać? Co polecicie jeśli podobały mi się pozycje wyżej wymienione?

#stephenking #ksiazki #dallas
  • 11
  • Odpowiedz
@grzegorz-kuczkowski: Jest ok, chociaż w odróżnieniu od mojej topki brakowało mi tego efektu "wow, co to było" po przeczytaniu ostatniej strony. Moje ulubione to Wielki Marsz, Dallas 63, Bastion, Chudszy, To, Lśnienie, Uciekinier, Misery.

Z nadal bardzo dobrych, ale nie absolutna topka to dla mnie Pod Kopułą, Smętarz dla Zwierzaków i kilka zbiorów opowiadań (Nocna Zmiana, Wszystko jest Względne).

Ale z Kingiem jest tak, że 90% książek jest po prostu dobrych,
  • Odpowiedz
Fakt, czytałem z nowszych Outsidera i niestety trochę mnie wynudził brakiem emocji. Z tego co wymieniałaś Misery również bardzo mi się podobał oraz Wielki Marsz. Generalnie tam, gdzie pojawia się więcej obyczajówki i dramatu głównego bohatera są one po prostu lepsze. Tak samo Dolores Clainbore, też świetne studium emocji.
  • Odpowiedz
Miasteczko Salem, spelni oczekiwania?


@grzegorz-kuczkowski: Trafiłem na wpis późno i przypadkiem, ale Miasteczko muszę polecić. Wielokrotnie King wykorzystuje wątek zamkniętej lokalnej społeczności i jej stopniowo eksponowanych coraz ciemniejszych stron. W Miasteczku Salem ta konstrukcja jest na poziomie mistrzowskim i Salem można sobie wyobrazić tak, jakbyś mieszkał tam od urodzenia i znał tych ludzi. Na drugim miejscu dałbym społeczność z "To" z uwagą, że jest bardziej złowroga obojętnością i przygnębiająca.

A co
  • Odpowiedz