Wpis z mikrobloga

@magdalena-gaska: Ale czemu się tu dziwić? Człowiek w swoim kraju ma droższe produkty od kogoś kto przyjeżdża do niego xd
Powiedzmy, że dużo jeździsz autem i często tankujesz. Ukrainiec ma benzynę po 5zł a Ty masz po 5.50zl. Nie zdenerwujesz się?
  • Odpowiedz
@iquiet: Ta, zdecydowanie wolę dostać bombę w moje miejsce zamieszkania, spakować cokolwiek przydatnego co zmieści się w podręczną walizę i uciekać do Niemiec żeby mieć pieluchy w Aldi 30% taniej, przecież to mój wybór
  • Odpowiedz
@iquiet: Ja #!$%@?, to akurat jest wyjątkowasytuacja ale już niektórym dupska pękają. Myślisz że Ukrainiec który sttacił prawie cały dobytek i musiał #!$%@?ć z własnego kraju przez kacapów cieszy się bo ma rabat w sklepie a polaczki nie
  • Odpowiedz
@kyperinho: @pablo103: dobrze, rozumiem, ale to głównie Polska pomaga w ten sposób. Niemcy czy inne państwa też obniżają ceny tylko dla Ukrainy?
Chyba tylko Polska jest taka naiwna i dobra.
Btw.. Skoro Ukrainiec ma produkt np. -30% taniej to oznacza, że można sprzedać go taniej, to czemu nie mogą sklepy sprzedawać produktów taniej chociażby Polakom i Ukraińcom? Wychodzi na to, że taniej sklepy mogą sprzedać ale nie dla Polaka. Polak
  • Odpowiedz
@iquiet: Głupszego toku nie widziałem xD Nikt nie podwyższył cen produktu tylko obniżył dla danej grupy. I to jest słuszny ruch bo wiele osób które uciekło z dziećmi raczej nie miało okazji spakować wszystkie ciuchy dla dziecka i nie ma pewnie wielkiej ilości gotówki więc żeby ich odciążyć zanim się ustabilizują tutaj to powinno się im pomagać. I to jest słuszne działanie jakie powinno się odbywać zawsze. Pomagać im się się
  • Odpowiedz
Ogólnie to myślę, że cała akcja im się jeszcze zwróci, do Polski przybyło sporo nowych klientów którzy o smyku nie wiedzą, tak to pójdą, kupią i pewnie jeszcze wrócą na zakupy bez promocji
  • Odpowiedz