Wpis z mikrobloga

@gm_gl: zastanów się co Cię interesuje, na jakim profilu jesteś i jakie matury piszesz
Lepiej iść na żadne studia niż wybierać na siłę coś co Cię będzie męczyć a potem po semestrze stwierdzisz że to nie to, a czas stracony. Zawsze możesz kształcić się sam i iść do pracy zdobywać doświadczenie+robić jakieś kursy. Większość ludzi zaczynających w korpo albo nie ma studiów albo studiowało coś zupełnie innego
  • Odpowiedz
@marchwia: piszę rozszerzoną matematykę, geografię i angielski. Kiedyś planowałem wiązałem przyszłość z wojskiem, lecz na początku liceum zmienił mi się troche światopogląd i teraz nawet nie wiem co mnie interesuje juz
  • Odpowiedz
@gm_gl: jak matma i geografia to musisz się zastanowić czy coś ekonomicznego czy polibuda (tam fizyka/chemia będzie, więc jeśli nie ogarniasz to możesz mieć ciężko). Ja pisałem dokładnie te same matury i poszedłem na uczelnię ekonomiczną.
Jak zastanowisz się nad tym który typ uczelni wolisz to zacznij przeglądać kierunki, czytać sylabusy, popytaj choćby na wypoku o opinie na tematy kierunków które cię zainteresowały itp.

Ja zdecydowałem na co idę dopiero
  • Odpowiedz
@rivers666: Polibuda z pewnością odpada bo z fizyką czy chemią mi nie po drodze. Głownie zastanwiam się nad czymś związanym z ekonomią/finansami bądź transportem. Strasznie głupi wiek na tak trudną decyzję ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@gm_gl najważniejsze: nie idź w to z czego nie jesteś debilem
Kolejne: 1.zainteresowania
2. Perspektywy - te gadanie ze jak jesteś najlepszy albo ekspertem to #!$%@?. Ch#jowy student budownictwa jadący na samych warunkach ma o wiele wiele wiele prościej od ambitnego studenta kulturoznastwa. A po co się zajeżdzac?
3. Prestiż - nadal się liczy
4. Dojazdy
5 komfort studia to nie tylko nauka. Patrz też na samorozwój (siłownia, tańce, itp)
  • Odpowiedz