Wpis z mikrobloga

Otwieram dyskusję światopoglądową:
co myślisz o zabieraniu psów do restauracji w piątkowy wieczór? Ja na przykład jestem na nie. Zastanawiam się, bo byłem w piątek w knajpie z żoną i znajomą parą psiarzy. Siedzimy, jemy, gadamy, dziewczyny sączą driny, aż tu nagle wchodzi parka z psem i ja na: no chyba żart... Ale zaraz się powstrzymałem i jakoś wybrnąłem, bo znajomi psiarze nakręciliby gównoburzę.
Kiedy jedziemy do nich w gości, to jestem w stanie tolerować, że ich bigiel robi co chce i w zasadzie wsadza mi pysk w talerz. Ubrania po takiej wizycie caaaaałe w sierści, no ale ch*j, ich dom i ich zasady. W knajpie natomiast nie mam ochoty takich sytuacji znosić. Co Wy o tym myślicie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 21
@dannykay: Niech każdy lokal sam decyduje jakie chce mieć zasady, i kogo przyjmować, a także z jakim zwierzęciem można wchodzić, a z jakim nie, jak można się zachowywać, a jak nie. Jednemu będzie przeszkadzał pies, innemu kot, czy wrzeszczące dziecko, a jeszcze innemu głośno rozmawiająca para przy stoliku obok. Ja np. nie znoszę głośnych dzieci(i osób ogólnie), jednakże nie oczekuję, że każdy lokal dostosuje się pod moje preferencje, po prostu wybieram