Wpis z mikrobloga

@inoobish: kofeina to najlepsza przedtreningówka. żadnych wynalazków, tym bardziej że dopaminergiki zbijają libido i chęć do ćwiczeń i jest po nich zimno. a zamiast modafinilu to już bardziej bym polecił fenylopiracetam, ale brać na treningu, nie przed. dużo fajniej się na nim ćwiczy, niż na moda, gdzie człowiek jest jak robot bez uczuć ;d ewentualnie coś z kofeiną, teakryną i teobrominą, jakiś gotowy staczek np. finaflex stimul8 (są jego różne wersje).
@steve-esta: dopaminergiki zbijają libido i chęć do ćwiczeń? W jakich dawkach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tylko z tym że zimno to mi się zgadza i za cholerę nie da się po tym biegać.
Biorę apteczne MPH na "#!$%@? mózgowe".
@fukken: siur maleje. libido maleje, ale nie mówię o jednorazowych dawkach. zrób sobie 2 tyg przerwy od wszelkich stymulantów w tym kofeiny i poćwicz z tydzień-dwa. sam sobie zobaczysz różnicę
@steve-esta: Biorę od miesięcy codziennie metylofenidat, jedyne co mi zmalało to apetyt i przez to waga.
Większość ludzi (IDZD) jest uzależniona od kofeiny i przez pierwszy tydzień będzie zombie, potem uwierzę że będzie lepiej bo poprawi się jakość snu.
@fukken: nie tylko jakość snu, ale i czułość receptorów dopaminowych i ich ilość. Naturalna dopamina będzie działać w sposób ciągły i stabilny przez cały dzień (zakładając, że robimy treningi siłowe). Metylofenidat akurat nie robi wyrzutu dużego jednorazowego, jak jest po dawce kofeiny, co chyba robi największe spustoszenie, więc nie jest najgorzej, aczkolwiek i tak jest gorsze libido i mniej się chce niż normalnie. Po przerwie kofeinowej pierwsze co to pała stoi