Wpis z mikrobloga

Strategia wojny informacyjnej w internecie

1. Chodzi w niej o sterowanie emocjami. Informacja jest tylko narzędziem do kanalizowania nastrojów.

2. Można próbować wykreować nastrój, jednak jest to trudne, czasochłonne i wymaga ogromnych zasobów. Dużo sensowniejszym rozwiązaniem jest bazowanie na już istniejących nastrojach.

3. W wojnie informacyjnej wyszukuje się temat, który już w jakiś sposób jest obecny w świadomości celu ataku. W praktyce oznacza tooparcie początkowych działań na jakiejś grupie, która dane przekonanie i emocje podziela.

4. W początkowej fazie rola trolów polega na inicjowaniu obecności tematu w dyskusjach poza niszą, w której dotychczas się odbywały. Czyli np. śniadzi uchodźcy wylewają się z grup nacjo do normalnych grup. Na tym etapie najlepiej znajdować punkty styczne pomiędzy różnymi grupami, dlatego np. taką rolę odgrywają facebokowe grupki matek - dzieci mają zarówno żony kiboli, jak i żony ludzi o innych poglądach i postawach. Poprzez takie punkty styczne przekaz zaczyna się rozlewać na kolejne grupy.

5. Dalej rola troli polega na wzmacnianiu przekazu poprzez dostarczanie wsparcia przy publikowanych treściach (lajkowanie, szerowanie, plusowanie, ale też, co równie ważne, inicjowanie dyskusji, sugerujących, że temat jest poważny i merytoryczny).

6. Dzięki takiej strategii dochodzi do wymieszania źródeł opłaconych i źródeł spontanicznych. To jest bardzo ważne: każdy może zostać nazwany onucą, ponieważ w pewnym momencie jakaś część jego poglądów może zacząć być zbieżna ze strategią troli. Dlatego nie przejmujcie się tym, jeśli ktoś was niesłusznie posądzi o bycie ruskim trolem. Warto mieć na uwadze, że sytuacja jest krytyczna i trzeba rozważyć, czy propagowanie określonych poglądów i postaw rzeczywiście w tym momencie jest konieczne. Czy przypadkiem nie stajemy się przez to elementem wojny informacyjnej działającym na korzyść Rosji. Jeśli Rosja przegra - będziecie mieli resztę życia na swobodne dyskutowanie tych spraw i działanie. Jeśli wygra - niebawem już sobie w ogóle nie podyskutujecie.

7. W takim razie co robić? Tematy mogące osłabiać solidarność i morale zostawić na później. Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy. Nie przejmować się posądzeniami o bycie agentem. Marginalizować przekazy mogące być efektem wojny informacyjnej. Jeżeli masz czas, możesz próbować dyskutować z takimi wpisami, ale tylko wtedy, gdy jesteś do tego dobrze przygotowany merytorycznie - twoja porażka wzmocni przekaz. Nie warto też tego robić w każdym miejscu, ponieważ elementem strategii jest zalewanie sieci takimi komunikatami (jest to wzmacnianie wrażenia, że temat jest istotny, problem prawdziwy, bo wszyscy o tym piszą) - dyskutując z wpisami mającymi minimalny zasięg, tracisz czas.

8. Pamiętajcie, że w tym momencie nie jest kluczowe dowodzenia, kto jest onucą, a kto nie jest, czy kto miał rację, a kto nie. Kluczowe jest zatrzymywanie szkodliwych trendów w przepływie informacji i nastrojów.

#ukraina #rosja #wojna
  • 2