Wpis z mikrobloga

@kogi: nie wiem czy wychodzisz czasem z jaskini, ale np w Warszawie jest wielu obcokrajowców ( o różnych kolorach skóry). Biznesy, lekarze, pracownicy różnych szczebli, wymiany studenckie i zapewne tysiąc innych okoliczności. Tylko trochę jeźdżę po świecie, ale widziałam podobne zjawisko WSZĘDZIE, gdzie byłam. Serio. WSZĘDZIE.
  • Odpowiedz
Jak ktoś był w Ukrainie przejazdem albo w biznesie albo na wymianie studenckiej i nie jest oficjalnym obywatelem to chyba nie ma obowiązku walki. Tak tylko gdybam.
  • Odpowiedz