Tak sobie siedzę i zaczynam na poważnie rozkminiać czy by tak na serio nie zacząć chodzić sobie chociaż raz w tygodniu na strzelnice postrzelać z jakiegoś glocka, karabinu czy snajperki. W razie jakby jakiś zjeb sobie ubzdurał inwazje, to przynajmniej bronią będę się potrafił posługiwać jak mnie do wojska zaciągną xD #ukraina
@Tak_jest1: obslugwiac bron potrafi nawet kacap z najglebszych odchlani mordoru. Duzo bardziej wartosciowa jest umiejetnosc przetrwania w lesie i jakis szerzej pojety survival
@BlackFunky: w zasadzie, to całe dzieciństwo spędziłem na bieganiu po lasach, bo w takich okolicach mieszkam więc dla mnie żaden problem, ale bronią posługiwać się "dobrze" nie potrafię, bo strzelać na pałe to chyba każdy potrafi
@EnderWiggin: Ja mimo, że nie strzelałem to jakiś taki pociąg do snajperek czuje. Jak tak przeglądam oferty lokalnej strzelnicy, to mnie chyba najbardziej wyborowe ciekawią, ale wiadomo na początek to pewnie kupie trochę ammo do glocka i instruktora
@Tak_jest1: Ja proponuję zacząć od tego co jest dostępne na rynku, proste i tanie w utrzymaniu. AK, jakiś Beryl albo coś w ten deseń. Postrzelaj. Jak jest w pakiecie to naucz się rozłożyć i złożyć. Później startuj po resztę.
No i strzelanie na dystans... Standard zakłada jakieś 20-25m zabudowane. Jak się sprawisz to startuj na dłuższe.
@EnderWiggin: Nie chcę, żeby to zabrzmiało jakbym robił sobie jaja, ale jak to jest z formalnego punktu widzenia? Można sobie przyjść na strzelnicę i powiedzieć "nie mam żadnego zezwolenia, nigdy nie trzymałem w rękach broni, chcę se postrzelać?"
@RyugaHideki: Dokładnie tak. Tam są obeznani ludzie. Na dzień dobry podpowiedzą ci za co się złapać. Jak obsłużyć itp. instruktorzy mają jebitne wykształcenie w temacie.
#ukraina
Ja już przerobiłem M4, Ak, mp5, i dużo krótkich.
A zapach prochu i uczucie w ramionach po dłuższym strzelaniu są lepsze niż sikanie.
No i strzelanie na dystans... Standard zakłada jakieś 20-25m zabudowane. Jak się sprawisz to startuj na dłuższe.
I wytłumaczą wszystko krok po kroku.